Ten jeden punkt i tak może mieć wielkie znaczenie dla kielczan w kontekście walki o szóstą lokatę. Mistrz Danii został jednak podrażniony, już sześć dni później doszło do rewanżu na jego terenie.
Na dodatek kielczanie grali bez prawoskrzydłowych: Benoit Kounkoud doznał kontuzji i wróci do gry w przyszłym roku, Arkadiusz Moryto jeszcze się nie wyleczył. Z konieczności musieli tam grać Jorge Maqueda czy Łukasz Rogulski, bez powodzenia.
Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Industria Kielce w Danii. Brutalny rewanż Aalborga
W 5. minucie mistrzowie Danii prowadzili już 3:0, a Industria miała kilka strat oraz rzuty Jorge Maquedy i Aleksa Vlaha, obronione przez Landina. A później znakomity bramkarz wygrał pojedynek sam na sam z Michałem Olejniczakiem.

Dylan Nahi w AalborguHENNING BAGGERPAP/EPA
Kielczanie przetrwali trudny moment, pomógł w tym znakomicie broniący Klemen Ferlin. Za moment doszło do kuriozalnej sytuacji, Olejniczak znów znalazł się sam przed Landinem, rzucił w kierunku bramki. Piłka trafiła w bark bramkarza, tuż przy głowie, może delikatnie ją przetarła. Po czym wtoczyła się do siatki. Rozjuszony Landin ruszył w kierunku rozgrywającego gości. Węgierscy sędziowie podjęli kuriozalną, niezrozumiałą decyzję: wysłali zawodnika Industrii na ławkę kar, trafienia nie zaliczyli. A mogli sprawdzić powtórkę w systemie VR. Tałant Dujszebajew na ławce jeszcze przez kilkadziesiąt sekund chodził rozjuszony wzdłuż linii.
Wicemistrzom Polski udało się wkrótce wyrównać na 3:3, trafił Szymon Sićko, ale Aalborg potrzebował kilku minut, by znów okazale prowadzić (7:4).
Po kwadransie ofensywa kielczan miała zostać wzmocniona, na boisku pojawili się: Alex Dujszebajew i Arciom Karaliok. Tyle że goście, grając w przewadze, zepsuli dwie akcje, a po drugiej stronie wciąż szalał Thomas Arnoldsen. I zrobiło się 9:5 dla Aalborga.

Szymon SićkoHENNING BAGGERPAP/EPA
Duńczycy zacieśnili obronę, świetnie przesuwali – Industria miała coraz większe problemy. Właściwie jedynie Alex Dujszebajew był w stanie zrobić coś z niczego, ale w końcu i jego fortuna opuściła. Aalborg zaś trafiał, jak nie Arnoldsen, to Mads Hoxer czy Juri Knorr. I po pół godzinie sprawa zwycięstwa była już praktycznie rozstrzygnięta, skoro po jednej stronie było 16 trafień, a po drugiej – 10.
I tak ostatnie słowo należało zresztą do kielczan, Piotr Jarosiewicz trafił ze skrzydła, a Adam Morawski obronił rzut z drugiej linii.
Gwiazda Aalborga runęła na parkiet, kolano nie wytrzymało. Dramat reprezentanta Danii
Gdyby różnica w jakości drugiej linii nie była tak wielka, gdyby Ferlin mógł grać przez cały czas tak jak w pierwszych 10 minutach, pewnie by można marzyć jeszcze o odwróceniu losów tego spotkania. Dziś w Sparekassen Danmark Arena w Aalborgu taka opcja jednak była nierealna. Tym razem na początku drugiej połowy szalał Lukas Nilsson, ściągał pajęczyny z bramki gości.
Można się było co najwyżej zastanawiać, jak długo gospodarze będą chcieli grać z taką konsekwencją i precyzją, także w obronie. Najwyższe porażki kielczan w historii pucharowych zmagań, z Veszpremem i PSG, były 11-bramkowe, tutaj mecz mógł się skończyć większą różnicą.
W 41. minucie Rene Antonsen trafił na 23:14, za moment jednak hala w Aalborgu ucichła. Po rzucie na 24:15, z drugiej linii, Arnoldsen został lekko pchnięty w powietrzu przez Karalioka. Nieszczęśliwie spadł, doszło do przeprostu w kolanie. I niewykluczone, że uraz więzadeł.

Thomas ArnoldsenHENNING BAGGERPAP/EPA
Ciśnienie tego spotkania spadło już całkowicie, zwycięstwo Aalborga w żadnym stopniu nie było zagrożone. Bardziej chodziło o to, czy mistrz Danii wygra różnicą wyższą niż 11 bramek, czy też nie.
Kielczanom udało się jednak uniknąć takiego pogromu, rywalom też już tak nie zależało, uraz Arnoldsena też odcisnął jakieś piętno.
Skończyło się na wyniku 34:27 . Dużo ważniejsze dla kielczan będzie spotkanie w przyszłą środę w Hali Legionów gościć będzie Dinamo Bukareszt. I to może być decydujący bój w walce o fazę pucharową.
Minutowy zapis ze spotkania Aalborg – Industria Kielce znajduje się TUTAJ.
Aalborg Handbold – Industria Kielce 34:27 (16:10)
-
Aalborg: Landin (8/29 – 28 proc.), Norsten (1/7 – 14 proc.) – Arnoldsen 6, Nilsson 5, Hoxer 5, Knorr 5, Juul 4 (2/2 z karnych), Bjornsen 3, Sagosen 2, Anderson 1, Moller 1, Antonsen 1, Munk 1, Smit, Hald, Blonz.
-
Kary: 8 minut. Rzuty karne: 2/2.
-
Industria: Ferlin (11/36 – 31 proc.), Morawski (1/10 – 10 proc.) – A. Dujszebajew 7, Sićko 6 (5/5 z karnych), Vlah 4, Karaliok 3, Monar 3, D. Dujszebajew 2, Jarosiewicz 2, Jędraszczyk, Olejniczak, Maqueda, Latosiński, Nahi, Rogulski.
-
Kary: 6 minut. Rzuty karne: 5/5.

Aleks Vlah wrócił do Aalborga – tym razem jako zawodnik IndustriiHENNING BAGGERPAP/EPA
Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Industria Kielce. Skrót meczuPolsat Sport
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
