Już ponad 30% wartości straciła największa kryptowaluta świata w trwającej od półtora miesiąca wyprzedaży. Cały rynek kryptowalut stopniał w tym czasie o ponad bilion dolarów. Dane pokazują, że bitcoiny sprzedają także długoterminowi ich posiadacze, co może niepokoić. Niektórzy analitycy zastanawiają się, czy aby kryptowaluty nie straciły w oczach posiadaczy kapitału swojej odmienności i wyjątkowości. Czy to może być koniec mody na bitcoina z powodu… sztucznej inteligencji?
Na początku października bitcoin przebił po raz pierwszy psychologiczną granicę 125 000 dolarów (wcześniej w tym roku kilka razy odbijał się od poziomu 120 000 dolarów) i wydawało się, że skłonność inwestorów do ryzykownego inwestowania spowoduje ciąg dalszy kryptowalutowej hossy. Stało się dokładnie odwrotnie. Od kilku tygodni bitcoin tonie w szybkim tempie. Właśnie spadł wyraźnie poniżej 90 000 dolarów. Jest już niżej niż na początku tego roku.
Co się dzieje z wartością największej kryptowaluty świata, której kapitalizacja wynosi już „tylko” 1,8 biliona dolarów? Najprostsze wyjaśnienie brzmi: risk-off. Inwestorzy na całym świecie porzucają najbardziej ryzykowne inwestycje i wycofują pieniądze do tych bezpieczniejszych. Z jednej strony spadają nadzieje na dalsze, mocne obniżki stóp procentowych (to napędzałoby hossę ryzykownych aktywów), a z drugiej wzrosły obawy przed pęknięciem bańki sztucznej inteligencji.
Inwestorzy obawiają się, że firmy inwestujące biliony dolarów w rozwój modeli AI, w centra danych i w fabryki energii do ich zasilania po prostu przeinwestują. A na koniec zabraknie chętnych do kupowania subskrypcji dotyczących usług AI, bo biznes nie będzie widział w tym wystarczającej wartości. Wbrew pozorom takie strachy zmniejszają ryzyko pęknięcia bańki, bo hossa się sama „wychładza”, ale spadki cen spółek technologicznych nie pomagają kryptowalutom.
Od miesiąca w statystykach widać odpływ pieniędzy inwestorów lokujących w bitcoina swoje oszczędności za pomocą funduszy ETF (czyli w dużej części zwykłych gospodarstw domowych). Bitcoiny sprzedają też firmy, które mają w tej kryptowalucie ulokowane nadwyżki kapitału. Najważniejsza tego typu firma to Strategy ma 650 000 bitcoinów o wartości 58 mld dolarów.
Wycena rynkowa Strategy w ciągu półtora miesiąca spadła z 450 dolarów za akcję do… 185 dolarów. Inwestorzy są w strachu, bo firma kupowała część bitcoinów na kredyt. Do niedawna inwestorzy uznawali, że warto za udziały w spółce, której głównym aktywem są bitcoiny, warto płacić więcej, niż wynosi wartość tych bitcoinów, bo płaci się nie tylko za aktywa, ale też za (mniej lub bardziej iluzoryczne) przeniesienie na spółkę odpowiedzialności za ich przechowywanie. Poza tym Strategy może finansować zakupy taniej, niż jakikolwiek indywidualny nabywca.
Z tych powodów do niedawna Strategy była wyceniana nawet na 150% wartości posiadanych bitcoinów. A jej „model biznesowy”, czyli istnienie tylko po to, żeby mieć bitcoiny w „skarbcu”, było coraz popularniejsze wśród spółek na całym świecie. Ale ostatnio wycena spółki spadła poniżej 100% jej bitcoinów (kapitalizacja spółki wynosi 53,5 mld dolarów). I jeśli to się utrzyma – trend do traktowania bitcoina jako „skarbcowego” aktywa może się odwrócić. A to oznaczałoby dodatkową podaż bitcoinów.
Tymczasem coraz większym problemem jest spadająca płynność obrotu (a konkretnie – dojmujący brak kupujących), co powoduje, że nawet niewielka podaż bitcoinów przekłada się na duże spadki ich ceny. Podaż ze strony posiadaczy ETF-ów jest „bezkompromisowa”, co napędza spadki. A ci, którzy zwykle „odbierali” bitcoiny od spanikowanej „drobnicy” – dziś stoją z boku. Z danych firm analizujących ten rynek wynika, że wśród posiadaczy bitcoinów od co najmniej pół roku podaż wyniosła aż 815 000 bitcoinów, czyli najwięcej od stycznia 2024 r. Jeśli nawet inwestorzy o mniej spekulacyjnej charakterystyce wychodzą z tego rynku, jest dziwnie.


Na rynku bitcoina korekty są zwykle poważniejsze, niż na innych rynkach, więc niektórzy uważają, że ten spadek jest okazją do zakupów. Ich zdaniem to jeszcze nie koniec kryptowalutowej hossy, która zaczęła się trzy lata temu na poziomie 15 000 dolarów za „monetę”. Do tej pory zasięgi „rynków byka” przynosiły mniej więcej 20-krotny wzrost wartości bitcoina. W tym cyklu było tylko ośmiokrotne „pomnożenie”. Pytanie brzmi: czy bitcoin nie stracił swojej „wyjątkowości” w oczach inwestorów?
Pisałem już o tym w „Subiektywnie o Finansach” kilkanaście tygodni temu. Zastanawiałem się, czy fakt, że na rynek bitcoina coraz szerszym strumieniem „wlewają się” pieniądze z tradycyjnych rynków nie upodabnia go do „zwykłych” aktywów, takich jak akcje. Skoro rośnie korelacja zachowania bitcoina z rynkiem akcji, to po co mieć bitcoina, skoro można mieć akcje spółek, które wypłacają dywidendy i zarabiają pieniądze?
Część analityków zastanawia się też, czy przypadkiem uwaga inwestorów tolerujących wysokie ryzyko – być może w sposób trwały – nie przeniosła się na rynek sztucznej inteligencji. I czy inwestorzy – skoro już mają podejmować wysokie ryzyko – nie idą tam, gdzie są produkty dające nadzieję na dostarczenie rzeczywistej wartości dla użytkownika (czyli modele AI).
Więcej na ten temat:
Odpowiedź na ten dylemat wydaje się kluczowa. Jeśli to po prostu kolejna korekta, to można ją traktować w kategorii okazji do zakupów lub po prostu cierpliwie przeczekać. Jeśli to objaw „zmiany tektonicznej” i utraty zainteresowania inwestorów klasą aktywów, która nie niesie już żadnej wyjątkowości w ich oczach, to możemy mieć dopiero początek drastycznej przeceny kryptoaktywów.
Za tą ostatnią hipotezą może przemawiać procent dni, w których – w 365-dniowym okresie kroczącym – bitcoin odnotował dodatnią siłę względną względem indeksu giełdowych spółek technologicznych Nasdaq. A więc spadał wolniej niż Nasdaq w dni kiepskie dla wyceny spółek technologicznych oraz rósł szybciej niż Nasdaq w dni dobre. Ten odsetek spadł do poziomów niewidzianych od dna ostatniego dużego „rynku niedźwiedzia” – czyli od końca 2022 roku (to ta biała linia na dolnym wykresie). Niektórzy powiedzą, że to może być oznaka dna koniunktury, ale niewykluczone, że raczej to sygnał trwałej zmiany koniunktury.

Toną też – i to w znacznie większym stopniu – notowania tzw. altcoinów, czyli mniejszych cyfrowych tokenów. Indeks MarketVector Digital Assets 100 Small-Cap spadł do najniższego poziomu od… listopada 2020 r. Jeszcze do niedawna wydawało się, że na rynku alternatywnych w stosunku do bitcoina „monet” pojawi się słońce – w komisji papierów wartościowych jest aż 130 wniosków o dopuszczenie do obrotu ETF-ów kupujących te kryptowaluty.
Podczas poprzednich „rynków byka” indeks altcoinów rósł szybciej niż główne kryptowaluty. Jednak ten trend odwrócił się w zeszłym roku, gdy amerykańskie władze giełdowe zatwierdziły ETF-y kupujące bitcoina, a potem też ethereum. I to tam zaczął płynąć kapitał. We wrześniu ruszył ETF oparty o kryptowalutę DogeCoin. Nie odnotował jednak ani jednego dnia napływu aktywów, a jego wartość spadła o kilkanaście procent w ciągu pierwszych tygodni po debiucie.
W ciągu ostatnich pięciu lat indeks małych coinów spadł o prawie 8%, podczas gdy jego odpowiednik – indeks największych kryptowalut a rynku – wzrósł o około 380%, co pokazuje, jak bardzo segment altcoinów stracił na popularności.

Optymiści mówią: spokojnie, to tylko awaria. Spółki technologiczne pokazują w tych dniach wyniki finansowe i być może będą one na tyle optymistyczne, że odsuną obawy o pęknięcie bańki AI. Obawy przed inflacją też zapewne wrócą, gdy amerykański bank centralny zacznie jednak ciąć stopy. Czy wtedy inwestorzy przypomną sobie, że nie tylko złoto jest antyinflacyjne? Najpierw musieliby zapomnieć, że bitcoin to ostatnio „tylko” Nasdaq na sterydach.
————————————-
CZYTAJ O TOKENIZACJI AKTYWÓW:
————————————-
CZYTAJ WIĘCEJ O KRYPTO:
—————————
CZYTAJ O INWESTOWANIU W ETF-Y
——————————-
ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH
Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.
>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj
>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj
>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj
>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj
>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj
>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!
———————————-
ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube
zdjęcie: DALLE3, Pixabay












