Dalszy ciąg materiału pod wideo

Valeo to jeden z największych pracodawców w branży motoryzacyjnej w Polsce, zatrudniający niemal 7,5 tys. osób w kilku zakładach. Największa fabryka firmy znajduje się w Chrzanowie, gdzie pracuje ponad 2500 osób. To właśnie tam, po przeprowadzonym referendum, ponad 90 proc. zatrudnionych opowiedziało się za protestem.

  • Jaka jest minimalna pensja w Valeo?
  • Ile osób pracuje w największej fabryce Valeo?
  • Co się stało podczas strajku ostrzegawczego?
  • Jakie są warunki pracy w Valeo?

Pracownicy relacjonują, że ich pensje rzadko przekraczają minimalną krajową, która obecnie wynosi nieco ponad 3,5 tys. zł na rękę. Wielu z nich musi pożyczać pieniądze, by przetrwać do kolejnej wypłaty.

„Nawet nie można usiąść”

Wielu zatrudnionych w Valeo skarży się na trudne warunki na hali produkcyjnej. Pracownicy opisują, że podczas 8-godzinnej zmiany mają tylko półgodzinną przerwę, a przez resztę czasu stoją przy maszynach, nie mogąc nawet na chwilę usiąść. „Nawet nie można usiąść, a menedżerowie cały czas nas poganiają. Ciągle słyszymy: „szybciej, szybciej”, i magiczne słowo „norma” — mówi Anita dziennikarzom „Gazety Wyborczej”.

Szczególnie ciężko jest latem, gdy temperatura na hali przekracza 30 stopni. Pracownikom przysługuje wtedy dodatkowa, 10-minutowa przerwa regeneracyjna, jednak — jak twierdzą — muszą się o nią stale upominać. Związkowcy chodzą po hali z termometrem, by udowodnić, że warunki są nie do zniesienia, a ludzie zdarzają się mdleć przy maszynach.

Wśród zgłaszanych problemów pojawia się także przeciekający dach, przez który podczas deszczu woda kapie na głowy pracowników. „Śmiejemy się, że nawet nie musimy wychodzić z hali, żeby wiedzieć, jaka jest pogoda, ale to nie jest śmieszne, bo wszędzie są maszyny pod prądem” — mówi jedna z zatrudnionych. Pracownicy podkreślają, że brakuje nawet podstawowych narzędzi do pracy.

Pensje i premie pod ostrzałem

„U nas za mówienie prawdy pracownicy są karani” — wyjaśnia jedna z pracownic „Gazecie Wyborczej, która z tego powodu prosi o anonimowość. Pracownicy są karani za drobne przewinienia, takie jak przyjście do pracy w koszulce bez logo firmy.

Problemem w fabryce jest nie tylko presja psychiczna, ale i niskie płace. „Po ośmiu latach pracy dostaję sto złotych więcej, niż wynosi płaca minimalna. Chodzę po domu i zastanawiam się, co sprzedać, żeby mieć na chleb” — wyjaśnia pracownica. „Mam na utrzymaniu dwoje dzieci, ciężko jest wyżyć z pensji minimalnej” — dodaje inny pracownik.

Pracownica Halina wyjaśnia również, że w okolicy nie ma pracy. „Jak ktoś nie ma skończonych studiów albo znajomości, to roboty nie znajdzie, a ja nie mam auta, żeby dojeżdżać gdzieś dalej” — mówi dziennikarzom „Gazety Wyborczej”.

Strajk ostrzegawczy i wsparcie związków zawodowych

12-14 listopada w zakładach w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy, zorganizowany przez związek zawodowy Sierpień 80. W akcji wzięło udział około tysiąca osób, a pod bramę zakładu w Chrzanowie przyjechali działacze związkowi z całej Polski, w tym górnicy ze Śląska oraz ekipa z gnieźnieńskiego Jeremiasa. W lipcu tego roku pracownicy tej firmy po 41 dniach strajku wywalczyli podwyżki i poprawę warunków pracy.

Do Chrzanowa ze wsparciem przyjechał także Piotr Ikonowicz, znany działacz społeczny, który określił sytuację płacową w Valeo jako skandaliczną.

Katarzyna Jamróz informuje, że pracodawca otrzymał czas do 19 listopada na podjęcie rozmów. Jeśli negocjacje nie dojdą do skutku, w czwartek rozpocznie się strajk generalny.

Reakcja firmy Valeo

Firma Valeo podkreśla, że dąży do tworzenia miejsc pracy opartych na etyce, transparentności i profesjonalizmie. Z oświadczenia podpisanego przez dyrektorkę HR, Marię Langier, wynika, że Valeo jest zaangażowane w przestrzeganie prawa oraz szacunek dla praw pracowniczych. Firma zapewnia, że w 2025 r. wprowadzono podwyżki wynagrodzeń i działa zgodnie z Kodeksem Pracy oraz wewnętrznymi regulacjami.

Valeo deklaruje, że bezpieczeństwo pracowników oraz ciągłość operacji są nadrzędnymi priorytetami, a wszelkie decyzje podejmowane są z myślą o stabilności i przyszłości zakładu.

Pracownicy Valeo zapowiadają, że są zdeterminowani do walki o swoje prawa i nie zamierzają się wycofać. Strajk generalny ma być dla nich szansą na poprawę warunków pracy i wynagrodzeń.

Polecamy również:

„Gdy poznałem pana Henia, jadł sam ryż”. Bieda w Polsce ma twarz seniora