Prof. Włodzimierz Osadczy, polski historyk pochodzenia ukraińskiego, został zapytany o kolejną wielką aferę korupcyjną na Ukrainie. Według ustaleń Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy, którego kompetencje próbował wcześniej ograniczyć Wołodymyr Zełenski, siatka wysoko postawionych urzędników, w tym przyjaciel prezydenta Tymura Mindicza miała pobierać od kontrahentów między innymi koncernu energetycznego Enerhoatom łapówki w wysokości od 10 do 15 procent wartości kontraktów. Łączna wysokość wręczonych łapówek ma sięgać około 100 milionów dolarów. Mindicz uciekł przez Polskę do Izraela.
Prof. Osadczy: Zełenski to notoryczny łgarz
Czy prezydent Zełenski mógł nie wiedzieć o korupcji na szczytach władzy na Ukrainie? – zapytał Piotr Szlachtowicz na kanale YouTube Do Rzeczy.
Osadczy powiedział, że Zełenski to „notoryczny łgarz”. – To postać chciałem powiedzieć tragikomiczna, ale to za mało. To jest wielkie nieporozumienie, jeśli chodzi o życie polityczne, które przybiera najbardziej groteskowe formy – powiedział. – Zdarzają się różne niesamowite rzeczy, natomiast to, że błazen na usługach oligarchy [Ihor Kołomojski – red.] jest głową państwa […] to mamy do czynienia z patologią do potęgi – powiedział profesor. Jak przypomniał, Kołomojski użył swoich wpływów i pieniędzy do kampanii, żeby Zełenski wygrał wybory prezydenckie.
„Błazen wokół którego zgromadziła się mafia”
Historyk powiedział, że Zełenski notorycznie kłamał, obiecując Ukraińcom pokój i porozumienie z Rosją w tej kwestii, a trwa wojna, która pochłonęła ponad milion ludzi. – On łże na każdym kroku, jest uosobieniem wszystkich machinacji tego reżimu, nie jest to osoba charyzmatyczna, jest to błazen wokół, którego zgromadziła się mafia – ocenił.
Osadczy powiedział, że społeczeństwo ukraińskie od początku było przyzwyczajone do pewnego poziomu korupcji w codziennym życiu na każdym szczeblu, ale teraz na Ukrainie jest „korupcja na krwi”. – Doprowadziła do bogacenia się sitwy Zełenskiego na całe miliardy. […] Taki bohater jest podejmowany na salonach w Warszawie, jest dekorowany Orłem Białym, defiluje w stolicach europejskich – powiedział.
Historyk zwrócił uwagę, że każda ukraińska rodzina została dotknięta wojną, a wyłączeni są z niej jedynie przedstawiciele sitwy i armia państwowych urzędników. – Wszyscy na których ten reżim się trzyma są bezpieczni […] Natomiast prostych ludzi się łapie i kieruje się w jedną stronę. Bo zazwyczaj powrotu nie ma – zaznaczył. – Mamy do czynienia z patologią do potęgi – powiedział. Dodał, że wielkie niebezpieczeństwo dotyczy także Polski.
Czytaj też:
Awantura w parlamencie Ukrainy. Były prezydent zablokował mównicęCzytaj też:
Konfederacja wzywa rząd do wstrzymania finansowania Ukrainy. Jest projekt uchwały