Krzysztof Hetman, europoseł PSL i były minister w rządzie Donalda Tuska, opublikował nagranie, które może wywołać poważny kryzys wizerunkowy unijnych instytucji. Polityk ujawnił, że wniosek grupy europosłów o skierowanie umowy UE–Mercosur do Trybunału Sprawiedliwości UE został odrzucony w sposób, który – jak twierdzi – łamie standardy i procedury obowiązujące w Parlamencie Europejskim.

Hetman podkreśla, że był współautorem wniosku, nad którym grupa europosłów pracowała przez ostatni rok. Dokument złożono zgodnie z procedurą – w specjalnym okienku podawczym, które rejestruje wszystkie oficjalne wnioski i przekazuje je do właściwych instytucji. Jednak reakcja ze strony europarlamentu wprawiła go w osłupienie.

Nikt nie miał odwagi…

„Otrzymałem e-mail, że wniosek nie spełnia wymogów formalnych i nie będzie procedowany. A wiecie, kto to podpisał? Okienko podawcze. Nikt z imienia i nazwiska nie miał odwagi tego podpisać” – opowiada Krzysztof Hetman w nagraniu zamieszczonym na Facebooku.

Europoseł zaznacza, że wniosek spełniał wszystkie wymagania i był poprawnie złożony, więc podjęcie próby jego odrzucenia musi mieć charakter celowy i polityczny. Według Hetmana chodzi o to, że grupa europosłów „trafiła w bardzo czuły punkt” – interes tych, którzy chcą przepchnąć kontrowersyjną umowę Mercosur bez uprzedniej weryfikacji jej zgodności z traktatami UE.

Traktat? A kogo obchodzi traktat…

Hetman odwołuje się wprost do art. 218 ust. 11 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Przepis ten daje Parlamentowi Europejskiemu prawo do uzyskania opinii TSUE w sprawie każdej umowy międzynarodowej, a negatywna opinia uniemożliwia jej wejście w życie.

„Nie spotkałem się z takim pogwałceniem standardów pracy Parlamentu Europejskiego. Na pewno tak tego nie zostawimy” – podkreśla wzburzony europoseł i zapowiada dalszą walkę o skierowanie umowy Mercosur do TSUE – nawet jeśli komuś w Brukseli „nie jest to na rękę”.

Oto właśnie brukselska praworządność w praktyce… A jeśli się komuś nie podoba, to na pewno jest „agentem Putina”.

źr. wPolsce24 za FB/Krzysztof Hetman