Migalski dowiedział się o chorobie podczas rutynowej kolonoskopii. Lekarz, jak relacjonował, zauważył u byłego europosła zmiany onkologiczne — nowotwór złośliwy, wymagający operacji. Migalski operację przeszedł w szpitalu w Sosnowcu.

Tak Rosjanie mogą wpływać na naszą pamięć. Ekspert tłumaczy mechanizm

Migalski po operacji nowotworu. „Wiele osób pyta, jak się czuję? Odpowiem kawałem”

„Jestem już po usunięciu esicy zaatakowanej przez nowotwór” — przekazał w czwartek Marek Migalski w portalu X, po czym zachęcił do odwiedzenia jego profili na Instagramie, gdzie cytując dowcip, skomentował swój stan zdrowia.

Stan samopoczucia zilustrował fragmentem książki Daniela Denetta, amerykańskiego filozofa, jednego ze współtwórców nowego ateizmu i autora książki „Filozofii dowcipu”, z której pochodzi przytoczony żart o rannym Jonesie, zaatakowanym przez Indian. Jones został napadnięty, jego bliscy zamordowani, a dobytek zniszczony. Sam zaś spoczywał półżywy z płucem przebitym strzałą. Zapytany przez przybyłego na miejsce szeryfa,”czy boli”, odparł, że jedynie, gdy się śmieje.

„A serio” — kontynuuję Migalski — „operacja się udała i prawie nic mnie nie boli” — pisze. Były polityk, a obecnie wykładowca Uniwersytetu Śląskiego, podziękował za „tsunami życzliwości” i za pracę szpitalnej ekipy lekarskiej. Przekazał, że czekają go jeszcze ostateczne wnioski z badania histopatologicznego, które da kolejne odpowiedzi: także na pytanie o konieczność przeprowadzania chemioterapii.

Fakt.pl

/4

Marek Migalski / Instagram

Marek Migalski kilka dni temu informował o diagnozie: nowotworu jelita grubego.

/4

Marek Migalski / Facebook

Politolog i były deputowany PiS dowiedział się podczas rutynowych badań, w czwartek 20 listopada przekazał już aktualizację stanu zdrowia po operacji w Sosnowcu.