W skrócie
-
Komisja Europejska skierowała sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE za notoryczne przekraczanie norm dwutlenku azotu w aglomeracjach krakowskiej i górnośląskiej.
-
Poziomy NO2 w tych regionach są zbyt wysokie od ponad dekady, a Polska nie wdrożyła odpowiednich środków naprawczych.
-
Zbyt wysoki poziom NO2 wynika głównie z transportu drogowego i przemysłu, zagrażając zdrowiu publicznemu i środowisku – przekazała KE.
Komisja Europejska skierowała sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z nieprzestrzeganiem limitów stężenia dwutlenku azotu (NO2) oraz nieprzyjęciem środków mających zaradczych.
Poziomy te określone są w dyrektywie w sprawie jakości powietrza atmosferycznego – 2008/50/WE.
Dyrektywa ta zobowiązuje państwa członkowskie do utrzymywania stężenia określonych zanieczyszczeń w powietrzu, takich jak NO2, poniżej określonych wartości dopuszczalnych. W przypadku przekroczenia tych wartości państwa członkowskie muszą przyjąć i wdrożyć środki mające na celu skrócenie okresu przekroczenia do minimum.
Komisja Europejska skarży Polskę do TSUE. Chodzi o jakość powietrza
KE przekazała, że według najnowszych danych za rok 2024 w dwóch strefach (aglomeracja krakowska i aglomeracja górnośląska) poziomy NO2 przekraczały wartości dopuszczalne odpowiednio przez piętnaście i czternaście kolejnych lat.
Pomimo tego uporczywego i systematycznego naruszania przepisów Polska nie przyjęła odpowiednich środków. Plany dotyczące jakości powietrza dla tych dwóch stref przewidują osiągnięcie zgodności do 2026 r., tj. szesnaście lat po wejściu w życie odpowiednich wartości dopuszczalnych.
„Dwutlenek azotu (NO2) pochodzi głównie z działalności człowieka, takiej jak ruch drogowy, w szczególności z pojazdów napędzanych olejem napędowym, oraz z przemysłu. Tego rodzaju zanieczyszczenie jest przyczyną poważnych chorób, takich jak astma i upośledzenie czynności płuc. Pełne wdrożenie norm jakości powietrza zapisanych w prawodawstwie UE ma kluczowe znaczenie dla skutecznej ochrony zdrowia ludzkiego i ochrony środowiska naturalnego” – przekazała KE.
„Zabrakło informacji ze strony ukraińskiej”. Kosiniak-Kamysz o dywersantachPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas

