„Sueddeutsche Zeitung” poinformował, że MAN chce w najbliższych latach zredukować około 2300 etatów w swoich niemieckich fabrykach – bez zwolnień, za to poprzez nieobsadzanie wolnych stanowisk. Niemiecka prasa ostrzega jednak, że skala zmian może być większa i sięgnąć nawet 3 tysięcy miejsc pracy, jeśli produkcja kolejnej generacji ciężarówek faktycznie trafi do Polski.

Polska tańsza – i to w wielu aspektach

Źródła z firmy mówią wprost: koszty pracy, energii i logistyki w Niemczech „biją po kieszeni” dużo mocniej niż w Polsce. A gdy branża ciężarówek zmienia się jak w kalejdoskopie (elektryfikacja, autonomizacja, nowe regulacje) MAN, zdaniem kierownictwa, musi szukać oszczędności wszędzie, gdzie się da.

Jeden z przedstawicieli koncernu ma mówić wręcz, że konkurencja wyprzedza MAN w technologiach, więc firma nie może już pozwolić sobie na utrzymywanie droższych lokalizacji. „Zostaje jedno wyjście: oszczędzać” – czytamy.

Desperacka oferta pracowników

Skala niepokoju wśród załogi jest ogromna. Pracownicy zakładu w Monachium wyszli nawet z własną propozycją cięć kosztów, obejmującą m.in.:

  • niepłatne nadgodziny,
  • rezygnację z dodatków specjalnych,
  • zamrożenie przyszłych podwyżek.

Według „SZ” miałoby to przynieść ok. 50 mln euro oszczędności rocznie, tylko w jednym zakładzie. Mimo to kierownictwo… milczy.

Subwencje ważniejsze niż tania siła robocza?

Choć powszechnie mówi się o niższych kosztach pracy w Polsce, część związkowców przekonuje, że to nie one są kluczowe, zwłaszcza przy rosnącej automatyzacji produkcji. Ich zdaniem najważniejszym argumentem są wyższe subwencje i wsparcie publiczne, jakie firmy mogą uzyskać w Polsce. To właśnie te dopłaty miały przeważyć przy decyzji o przeniesieniu produkcji kabin kierowców.

MAN już działa w Polsce i to od lat

„Handelsblatt” przypomina, że koncern nie wchodzi na polski rynek na ślepo – w naszym kraju od lat produkuje autobusy miejskie, a fabryki MAN działają także w Turcji. Przeniesienie kolejnych segmentów produkcji wpisuje się więc w dotychczasową strategię obniżania kosztów.