W 2015 roku, poczas VII Memoriału Anatolija Stiepanowa doszło do zderzenia Witalijem Biełousowem z Artiomem Łagutą. Konsekwencje były dramatyczne – uszkodzony kręgosłup, groźba paraliżu i realne zagrożenie życia Biełousowa.
– Lekarze powiedzieli mi, że nie będę mógł chodzić. Ja ich jednak nie słuchałem. Wierzę w siebie i ciężko pracuję. Widzę dużą poprawę w stosunku do tego, gdy leżałem sparaliżowany od pasa w dół – mówił Biełousow w rozmowie z WP SportoweFakty. Te słowa padły w 2017 roku.
ZOBACZ WIDEO: „Słabej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy”. Bajerski bez pardonu o byłych podopiecznych
Nie chciał poddać się czarnym prognozom. Przez lata pracował nad tym, by odzyskać jak największą sprawność. Po trzech latach od wypadku zrobił coś, co krótko wcześniej wydawało się niewyobrażalne – usiadł ponownie na motocyklu.
Ogromną rolę w procesie jego rekonwalescencji odegrali Polacy, którzy nie tylko wspierali go pod kątem mentalnym, ale również pomagali finansowo. To znacznie przyspieszyło proces rehabilitacji.
– Zawsze pozytywnie wspominam okres spędzony w Polsce i wszystkich ludzi, których tam poznałem. Dziękuję wszystkim tym, którzy mi pomogli w trakcie rehabilitacji – podkreślał Biełousow.
Sport wciąż pozostaje obecny w jego życiu, ale starty w zawodach nie wchodzą już w grę. – Całe szczęście, że mogę poruszać się o własnych siłach. Udało mi się uzyskać zadowalające efekty w trakcie rehabilitacji, ale to za mało, by móc kontynuować karierę. Nadal posiadam jednak cały sprzęt żużlowy – zostawiłem go na pamiątkę – mówił w jednej z rozmów dla WP SportoweFakty.
Po zakończeniu kariery żużlowej Biełousow skupił się przede wszystkim na rodzinie. Jakiś czas temu wziął ślub, co było rozpoczęciem kolejnego ważnego etapu w jego życiu.
Choć jego kariera została brutalnie przerwana, Biełousow zdążył zapisać się w historii dyscypliny. Zasłynął z nieustępliwej jazdy i walki o każdy punkt. Zdobył m.in. brąz mistrzostw Europy juniorów (2011, Lublana) oraz dwa medale mistrzostw Europy par – srebro w 2015 roku w Debreczynie i brąz rok wcześniej w Divisovie. W Polsce reprezentował barwy klubów z Ostrowa Wielkopolskiego, Opola, Rawicza, Piły i Łodzi.