Pasażerski rejs z Warszawy do Stambułu został przerwany po tym, jak załoga wykryła zadymienia na pokładzie. Jak przekazało RMF24, kapitan zdecydował o zawróceniu maszyny na stołeczne lotnisko.
Jak informuje serwis miejskireporter.pl na terenie portu uruchomiono procedurę alarmową – wezwano dodatkowe siły z miasta: zastępy straży pożarnej oraz zespoły ratownictwa medycznego.
Okazało się jednak, że gdy służby przybyły na lotnisko, alarm został odwołany. Załoga samolotu przekazała, że sytuacja na pokładzie została opanowana
Według informacji reportera RMF FM powodem alarmu była rozszczelniona bateria w prywatnym urządzeniu elektronicznym jednego z pasażerów. To zdarzenie spowodowało zadymienie w kabinie i wymusiło przerwanie rejsu.
Maszyna bezpiecznie wylądowała na płycie lotniska na Okęciu. Nikomu nic się nie stało.
Zgodnie z procedurami przewoźnik podstawił drugi samolot, którym pasażerowie będą kontynuować podróż do Stambułu.
Źródło: rmf24.pl, miejskireporter.pl