O wygraną w „Afryka Express” powalczą Monika Hoffman-Piszora z siostrą Igą, Nikodem Rozbicki z przyjacielem Pawłem Kurowskim oraz Edyta Zając z partnerem Michałem Mikołajczakiem.

W finałowym odcinku uczestnicy sprawdzą swoją odporność na nietypowe smaki i tekstury lokalnych przysmaków, które zaserwują im kenijscy tubylcy. Będą to m.in. kurze łapki, smażone robaki i język kozy.

Miała czerwone światło. Nie zatrzymała się. Dramatyczne nagranie

Gdy półmiski z jedzeniem zostaną zaserwowane Edycie Zając i Michałowi Mikołajczakowi, ci nie wykażą się dużym apetytem. Podejdą do obowiązkowej degustacji z dużą ostrożności, a nawet obawami. Modelce dopisze szczęście, bo na początku wylosuje przystawkę ze szpinakiem.

W zwiastunie widać, że zacznie próbować dania, jednak nie wiadomo, czy będzie tak w przypadku kolejnych. Przezornie Michał Mikołajczak postawi obok celebrytki wiaderko.

Inaczej do zadania podejdzie Nikodem Rozbicki. Przyzna, że podczas podróży ważnym aspektem jest dla niego „konfrontowanie się z lokalną kuchnią”. Z ironią podkreśli, że tym razem trafił na mniej znane „zakamarki”.

Spróbuje kurzych łapek i języka kozy, które nie będą mu smakować. Fani programu mają nadzieje, że zawodnicy nie zrezygnują z gry. To wiązałoby się z karą czasową podczas wyścigu albo dyskwalifikacją.

Finał „Afryka Express”. Wyzwanie muzyczne

Podczas finału trzy pary zmierzą się również z wyzwaniem muzycznym. Na telefonach wysłuchają nagrania z piosenką będącą klasykiem w Kenii. Później będą musieli ją odtworzyć w taki sposób, by dowiedzieć się od mieszkańców, jaki jest tytuł utworu.

To będzie wymagało od nich sporej improwizacji, ponieważ nie posługują się lokalnym językiem. Jak sądzicie, komu uda się wygrać — Edycie Zając i Michałowi Mikołajczakowi, Nikodemowi Rozbickiemu i Pawłowi Kurowskiemu, czy siostrom Monice i Idze Hoffman?