Pierwsze orędzie Czarzastego.Pierwsze orędzie Czarzastego. Fot. x / Czarzasty

Włodzimierz Czarzasty wygłosił pierwsze orędzie jako marszałek Sejmu. Słowa polityka podzieliły ludzi. Część przyklaskiwała, a inni oburzyli się niektórymi stwierdzeniami. Najbardziej jednak zaskoczyła jedna zapowiedź. Chodzi o „marszałkowskie weto”.

Daj napiwek autorowi

Daj napiwek autorowi

Tymczasem polityk opublikował na swoim profilu pierwsze orędzie w nowej roli. Choć mówił wiele i podniośle o staniu na straży demokracji, Konstytucji i porządku w parlamencie, czemu ludzie przyklaskiwali w reakcjach w sieci, to pojawiło się też kilka zastanawiających i nieco kontrowersyjnych momentów.

Orędzie marszałka podzieliło ludzi w sieci

– Jestem marszałkiem wybranym przez posłanki i posłów koalicji 15 października. Jestem politykiem Lewicy. Będę działał w imieniu tej koalicji. W imieniu 11 milionów wyborców, którzy powierzyli tej koalicji władzę. Dobra współpraca z rządem będzie jednym z moich głównych celów – powiedział polityk Lewicy.

Niektórzy byli zawiedzeni tymi słowami marszałka. „Marszałek, ale nie całego Sejmu, tylko K14G, aha”; „Czyli jeśli ktoś jest spoza tych 11 milionów, to nie będziesz działał w jego imieniu? Czyli spokojnie można pisać 'To nie jest mój marszałek'” – pisali internauci.

Czarzasty miał też mocny przekaz do prezydenta Karola Nawrockiego. – Polityczny problem tkwi nie w przepisach konstytucyjnych, tylko w działaniach środowisk, które chcą te zasady konstytucyjne łamać. Te zasady są proste – prezydent reprezentuje, rząd rządzi. Postawię tamę każdym próbom wprowadzenia innego modelu niż ten, na który umówiliśmy się w referendum konstytucyjnym 1997 roku – zaznaczył.

Ponadto dorzucił też jeszcze pewne nowe stwierdzenie w polskiej polityce, które zaskoczyło obywateli i obywatelki. – Będę stosował marszałkowskie weto wobec szkodliwych projektów legislacyjnych służących populizmowi i rozregulowaniu zasad funkcjonowania państwa – zapowiedział, a ludzie zaczęli zastanawiać się, co konkretnie miał na myśli, mówiąc o „marszałkowskim wecie”.

„To istnieje coś takiego jak 'marszałkowskie veto’ w polskim porządku prawnym?”; „Zgaduje, że to przenośnia i oficjalnie uruchamia Pan sejmową zamrażarkę”; „Weto przysługuje prezydentowi jako głowie państwa, a nie marszałkowi. Marszałek Sejmu może odrzucić weto prezydenta, ale to zależy od większości parlamentarnej, a nie od jego własnej władzy” – napisał jeden z użytkowników X. Bez wątpienia ta kwestia wywołała największe poruszenie w komentarzach pod orędziem.