21 listopada we włoskich mediach pojawiła się smutna informacja o śmierci Ornelli Vanoni, włoskiej piosenkarki i aktorki, która była jedną z najbardziej znaczących postaci we włoskiej muzyce rozrywkowej. Vanoni była ośmiokrotną uczestniczką Festiwalu Piosenki Włoskiej w San Remo. W 1964 roku zwyciężyła Festiwal Piosenki Neapolitańskiej z piosenką „Tu si 'na cosa grande”, którą wykonywała w duecie z Domenikiem Modungo. 91-latka zmarła w swoim domu w Mediolanie wskutek zatrzymania akcji serca, co potwierdził m.in. dziennik „Corriere della Sera”. Kondolencje opublikował w sieci m.in. włoski minister kultury.
Zobacz wideo Aldona Orman miała wypadek w Albanii. Zdradza, że groził jej paraliż do końca życia. Wspomina też sepsę i śmierć kliniczną
Nie żyje legenda włoskiej muzyki rozrywkowej Ornella Vanoni. „Tracimy wyrafinowaną artystkę”
Śmierć Ornelli Vanoni poruszyła branżę muzyczną. Hołd artystce złożył m.in. Alessandro Giuli, minister kultury Włoch. W swojej publikacji zwrócił się do jej bliskich i podkreślił, jak twórczość artystki była ważna dla rodzimej kultury. „Włochy wraz ze śmiercią Ornelli Vanoni tracą jednego ze swoich najbardziej oryginalnych i wyrafinowanych artystów. Dzięki swojemu unikalnemu głosowi i niezrównanym zdolnościom interpretacyjnym napisała ważne strony w historii włoskiej pieśni, teatru i rozrywki. W imieniu swoim i Ministerstwa Kultury składam kondolencje i bliskość rodzinie” – napisał Giuli. Ornellia Vanoni miała na swoim koncie kilkadziesiąt płyt. Jej przeboje takie jak m.in. „Senza fine”, „L’appuntamento” i „Un sorriso dentro al pianto” śpiewały całe Włochy. W 2021 roku po dłuższej przerwie od filmu artystka zachwyciła w komedii kryminalnej „7 kobiet i tajemnica” opartej na cenionym filmie „8 kobiet” François Ozona.
Ornella Vanoni mówiła, że nie boi się swojej śmierci. „Zrozumiem, kiedy nadejdzie czas odejścia”
Ornella Vanoni była przygotowana na odejście i w wywiadach podkreślała, że nie boi się tego momentu. „Nie boję się śmierci. Zrozumiem, kiedy nadejdzie czas odejścia, kiedy będę bezużyteczna dla życia, a życie dla mnie bezużyteczne. Nie chcę być jak moja ciotka, która dożyła 107 lat i się męczyła. Miała jasny umysł, ale chore ciało, nie mogła umrzeć i była zdesperowana” – wyznała w jednym z ostatnich wywiadów.