Forma naszych skoczków na treningach pokazała, że może dojść do sytuacji, w której nie wszyscy awansują do konkursu. Tak naprawdę tylko Kamil Stoch i Kacper Tomasiak pokazali, iż nie trzeba będzie się o nich obawiać.
Ostatecznie w gronie zawodników, którzy zaprezentowali się słabo, znalazł się Aleksander Zniszczoł. 105,5 metra sprawiło, że nie uda mu się zapunktować w pierwszym indywidualnym konkursie tego sezonu. Sensacyjnie przepadli również skoczkowie z Niemiec – Andreas Wellinger i Pius Paschke.
ZOBACZ WIDEO: Polak zdecydowany na wielki transfer. „Określiłem cele”
Do takiej sytuacji nie doszło natomiast z resztą Biało-Czerwonych. Najwięcej powodów do zadowolenia może mieć Stoch, bowiem skok na odległość 128 metrów dał mu wysokie, 4. miejsce. Wyprzedzili go jedynie Stephan Embacher, Stefan Kraft oraz Felix Hoffmann.
Z dobrej strony zaprezentował się także Tomasiak, ponieważ uplasował się w drugiej dziesiątce. 123,5 metra dało mu ostatecznie 15. miejsce, dzięki czemu bez żadnych problemów zapewnił sobie miejsce w konkursie.
Zdecydowanie gorzej wypadli pozostali podopieczni Macieja Maciusiaka. Paweł Wąsek wylądował na 120. metrze, wobec czemu uplasował się na 31. lokacie. Piotr Żyła osiągnął 117,5 m i ostatecznie był 37., natomiast Dawid Kubacki zajął 43. miejsce po skoku na odległość 111,5 m.
Należy jednak dodać, że w miejsca w piątej dziesiątce zajęli także Karl Geiger, Marius Lindvik czy Johann Andre Forfang. Wobec tego już pierwsza seria konkursowa zapowiada ciekawą rywalizację o awans do finałowej.
Początek konkursu zaplanowano na godzinę 16:00. Transmisja telewizyjna na Eurosporcie 1, w internecie na platformach Max i Player, a relacja tekstowa dostępna na portalu WP SportoweFakty.