Jakub Kamiński kapitalnie otworzył sobotni, domowy mecz FC Koeln z Eintrachtem Frankfurt. Skrzydłowy reprezentacji Polski już w czwartej minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Dzięki niemu piłkarze z Kolonii prowadzą na ten moment 1:0.

Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Na niektórych z was się nie da patrzeć

Tak Jakub Kamiński wpisał się na listę strzelców. Piąty gol w sezonie

Spory udział przy tym trafieniu miał jednak inny gracz FC Koeln Ragnar Ache. To właśnie on wystartował do długiego podania z głębi pola od Dominique’a Heintza. Napastnik wyskoczył przed linię obrońców Eintrachtu, wpadł w pole karne i minął wychodzącego bramkarza rywali. Nie miał jednak dogodnej pozycji do strzału, więc odwrócił się i wyłożył piłkę do podążającego za akcją Kamińskiego. Polak wykorzystał okazję i spokojnie uderzył na pustą bramkę.

Zrobił to zresztą z chirurgiczną precyzją, bo uderzył lekko, precyzyjnie w okienko. Kibice na potwierdzenie tego gola musieli jednak trochę poczekać. Wszystko przez wątpliwości sędziów, czy Ache, który asystował przy trafieniu, nie był wcześniej na spalonym. Ostatecznie po konsultacji z VAR-em sędzia bramkę uznał i Kamiński mógł świętować.

Dla Polaka był to już piąty gol w tym sezonie Bundesligi. Wcześniej trafiał w spotkaniach z HSV, VfB Stuttgart, VfL Wolfsburg i Freiburgiem.