Światowa Federacja Snookera, zapowiadając starcie Polaka z Anglikiem, zwróciła uwagę na bardzo wymowny szczegół. White na początku kariery miał okazję grać z Fredem Davisem — jednym z „ojców” snookera urodzonym w 1913 r. W sobotę, wychodząc do stołu przeciwko Szubarczykowi, stanął więc naprzeciw rywala, który na świat przyszedł niemal… 100 lat później.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

A to przecież nie wszystko! White to bowiem żywa legenda snookera, ubóstwiana przez brytyjskich, a szczególnie londyńskich, kibiców. W historii tego sportu słynny „The Whirlwind” zapisał się jednak przede wszystkim… porażkami. Chodzi o sześć przegranych finałów mistrzostw świata! Anglik, choć przy stole potrafił wyczyniać cuda, jest zgodnie nazywany najlepszym zawodnikiem w historii, który nigdy nie wygrał najważniejszej imprezy sezonu.

Jimmy White — żyjąca legenda snookera

Przez lata głośno było też o jego życiu poza snookerowym stołem. Alkohol i narkotyki stały się dla niego codziennością, a „najciekawszy” epizod z tamtych czasów to opowieść, gdy wykradł z kostnicy ciało zmarłego brata i zawiózł je do pubu na „ostatnią imprezę”.

Teraz to już jednak znacznie spokojniejszy człowiek — wciąż kochany przez kibiców, nadal obecny przy stole, ale bardziej jako doświadczony weteran i twarz dyscypliny niż buntownik sprzed lat. Mimo to 63-latek nadal potrafi zachwycić, co pokazał w drugiej partii sobotniego starcia, kiedy to popisał się brejkiem w wysokości 92 pkt. W ten sposób Anglik odpowiedział na pierwszego frejma, wygranego przez nastolatka z Lublina, który zaledwie kilka dni temu została mistrzem świata federacji IBSF.

Popis Michała Szubarczyka w UK Championship. 14-latek ma awans!

W dwóch kolejnych odsłonach rywalizacji Szubarczyk nie pozostawił już jednak starszemu o blisko 50 lat oponentowi złudzeń. Podejścia równe 67 i 59 „oczek” pozwoliły mu wyjść na prowadzenie 3:1. Po piętnastominutowej przerwie pojedynek wznowiono i Szubarczyk, tym razem po nieco bardziej szarpanej partii, powiększył swoją przewagę do stanu 4:1.

White nie był w stanie znaleźć sposobu na świetnie grającego nastolatka. Najmłodszy profesjonalny snookerzysta w historii w kolejnych odsłonach meczu potwierdził, że drzemie w nim ogromny talent i jest w stanie ogrywać nawet największe tuzy. 14-latek najpierw wbił w brejku 89 pkt, następnie pozwolił przeciwnikowi minimalnie zmniejszyć straty, aby w końcu efektownie zamknąć całe starcie, podejściem wynoszącym 86 „oczek”. O trzecią rundę powalczy z 38-letnim Irlandczykiem z Północy, Jordanem Brownem (24 listopada, 10.30).

W sobotę swoje mecze w Wigan rozgrywali również dwaj inni Polacy. Debiutujący w imprezie tej rangi Krzysztof Czapnik przegrał 2:6 z Liu Wenweiem, a Mateusz Baranowski — jeden z trzech, obok Szubarczyka i Antoniego Kowalskiego (rozpoczyna grę od drugiej rundy, 24 listopada, 14.30), polskich profesjonalistów — po dramatycznym meczu pokonał Sahila Nayyara. Nasz reprezentant wygrał w decydującej partii, na ostatniej bili, potrzebując wcześniej aż… trzech snookerów! W kolejnej rundzie zmierzy się z Robertem Milkinsem (23 listopada, 15.30).

UK Championship, który odbywa się nieprzerwanie od 1977 r., to jeden z trzech najbardziej prestiżowych turniejów w roku. Zawody te, obok The Masters i mistrzostw świata, zaliczane są do tzw. potrójnej korony. Tylko trzem snookerzystom w całej historii udało się wygrać każdą z tych imprez w trakcie jednego sezonu. Dwukrotnie dokonał tego Stephen Hendry, a po razie Steve Davis oraz Mark Williams.

W tym roku tytułu broni Judd Trump. Na triumfatora całych zmagań czekać będzie nagroda w wysokości 250 tys. funtów. Finał UK Championship 2025 zaplanowano na 7 grudnia.