Minął już niemal tydzień od finału 17. edycji „Tańca z gwiazdami”, jednak emocje wciąż są spore. Vanessa Aleksander w stanowczych słowach odniosła się do komentarzy, w których widzowie zarzucają Mikołajowi Bagińskiemu, że wygrał dzięki swoim zasięgom w internecie. Padły też gorzkie słowa na temat zachowania jurorów.

Vanessa Aleksander krytykuje zachowanie jurorów „Tańca z gwiazdami”, fot. AKPA/Baranowski


Mikołaj „Bagi” Bagiński wygrał 17. edycję „Tańca z gwiazdami”, a ten werdykt wywołał ogromne emocje wśród widzów. Część z nich uważa, że influencer wygrał nie dzięki ciężkiej pracy i ogromnemu progresowi, ale swoim zasięgom w internecie. Vanessa Aleksander, która zdobyła Kryształową Kulę w 15. edycji, stanowczo zareagowała na tego typu wpisy. W wywiadzie, który został opublikowany na kanale na kanale „WP Lifestyle”, przypomniała, że w programie już wcześniej brali udział twórcy internetowi, którzy nie wygrali. Wskazała na Maffashion oraz Julię Żugaj, które mają ogromne grono fanów.


To nie jest prawda, że wygrywa internet. Ja uważam, że wygrywa pod koniec dnia osoba, która ma największe wsparcie widzów. Większość widzów Polsatu nie jest subskrybentami TikToka czy YouTube’a. Naprawdę nie. Ja Bagiego nie znałam i myślę, że masa osób, które wysyłały na niego głosy, to są osoby, które nie znały go z TikToka, ale znały go z „Tańca z gwiazdami” i wywiadów w związku z udziałem w programie.


Vanessa Aleksander podkreśliła, że gdyby wygrał Maurycy Popiel lub Wiktoria Gorodecka, jej opinia byłaby taka sama i cieszyłaby się ze zwycięstwa każdej z tych par. – Wygrała po prostu pracowitość, prawda i fajne wartości. To nie oznacza, że gdyby wygrał ktoś inny, to by tak nie było też. Powiedziałabym dokładnie to samo – powiedziała.


Vanessa Aleksander krytykuje zachowanie jurorów „Tańca z gwiazdami”


Kiedy Krzysztof Ibisz ogłosił, że Wiktoria Gorodecka zajmuje trzecie miejsce, kamera pokazała reakcję jurorów. Było widać, że są w szoku – zaczęli patrzeć na siebie nawzajem i odwracać się w stronę publiczności. Gdy ogłoszono, że to Mikołaj „Bagi” Bagiński zostaje zwycięzcą, również na ich twarzach było widać niezadowolenie. Vanessa Aleksander wprost przyznała, że takie zachowanie było nieodpowiednie.


Obrażanie się na to, że ktoś wygrał, a nie był faworytem jury. Robienie min, jeśli nie wygrywa twój faworyt, a jesteśmy w programie rozrywkowym i wiemy, jakie są w nim zasady, jest po prostu nieempatyczne. Mówienie opinii innych, niż gratulowanie komuś w tej sytuacji jest nieempatyczne.


Przypomniała przy tym, że „Taniec z gwiazdami” nie jest profesjonalnym turniejem tańca i nie zawsze wygrywa najlepsza osoba.


Były w finale osoby, które tańczyły lepiej i gorzej i nie wygrywała zawsze ta osoba, która lepiej tańczyła technicznie, ale ta, która zrobiła większy postęp, albo miała dużo odbiorców, których w trakcie programu uwiodła swoją prawdą. Ja wcale nie uważam, że wygrał TikTok. Wygrała pracowitość, wygrał Bagi i Madzia. Bardzo fajna para – podsumowała.

Tego nie spodziewał się po „Tańcu z gwiazdami”. Szczere wyznanie Bagiego

„Taniec z gwiazdami” to program, który wielu uczestników nazywa „przygodą życia” pełną zaskoczeń i przełamywania własnych barier. Mikołaj „Bagi” Bagiński po jednym z odcinków w rozmowie z RMF FM zdradził, co zrobiło na nim…

Dzięki Vanessie dostał 40 punktów. Bagi zdradził, co wydarzyło się tuż przed występem

Bagi i Magda Tarnowska w półfinale „Tańca z gwiazdami” zatańczyli walca wiedeńskiego, za którego jurorzy przyznali im maksymalne noty. Mikołaj Bagiński wyznał, że tuż przed wyjściem na parkiet ogromnego wsparcia udzieliła mu Vanessa…