„Kryzys w związku, szczególnie gdy pojawia się dziecko, to normalna sprawa. Życie zmienia się o 180 stopni. Zmęczenie, frustracja, mniej czasu dla siebie, napięcie, nowe obowiązki, chaos — a do tego jesteśmy tu z tym sami… Drobne rzeczy potrafią się przerodzić w duże emocje. Czasem ciężko nam ze sobą spokojnie rozmawiać. Nikt nikogo nie chce krzywdzić, a mimo to krzywdzi, bo mamy swoje deficyty: traumy, doświadczenia, zakodowane wyobrażenia o mężczyźnie i kobiecie” – tak Karolina Gilon tłumaczy na Instagramie decyzję o pójściu ze swoim partnerem na terapię dla par.