McLaren został wezwany przed oblicze sędziów Formuły 1, ponieważ oba jego samochody mają rzekomo naruszać przepisy dotyczące zużycia deski po GP Las Vegas. Według informacji przekazanych przez BBC, bolidy Lando Norrisa i Oscara Piastriego nie spełniły wymogu dotyczącego grubości tylnego elementu. Taki błąd zazwyczaj skutkuje dyskwalifikacją z wyników wyścigu F1.
Sprawa odnosi się do art. 3.5.9 e) regulaminu technicznego F1 na sezon 2025, który stanowi, że „grubość zestawu desek mierzona prostopadle do dolnej powierzchni musi wynosić 10 mm (z tolerancją) 0,2 mm i musi być jednolita w przypadku nowego komponentu”. Regulamin precyzuje też, że po wyścigu „z uwagi na zużycie, akceptowana będzie minimalna grubość 9 mm”.
ZOBACZ WIDEO: Szokujące wyznanie Kasprzaka. Były żużlowiec marzy o nadwadze?!
Wezwanie do sędziów pojawiło się po tym, jak Lando Norris finiszował na drugim miejscu w GP Las Vegas, tuż za Maxem Verstappenem. Po wysłuchaniu przedstawiciela zespołu, sędziowie potwierdzili naruszenie przepisów i zdyskwalifikowali obu kierowców McLarena, dlatego wyniki wyścigu uległy zmianie. To świetna informacja dla Holendra, który w ten sposób odrobił sporo punktów w klasyfikacji generalnej F1.
To piąta i szósta dyskwalifikacją w tym roku. Trzy przypadki odnotowano podczas drugiej rundy w Szanghaju, gdy samochody Charlesa Leclerca i Pierre’a Gasly’ego były lżejsze o 1 kg od minimum. Z rezultatów GP Chin wykluczono też Lewisa Hamiltona z Ferrari z powodu nadmiernego zużycia tylnego skida.
Dwa wyścigi później Nico Hulkenberg został zdyskwalifikowany w Bahrajnie, ponieważ tylna część podłogi w jego Stake F1 Team nie spełniała minimalnego wymogu grubości.
W przypadku GP Las Vegas sytuacja jest o tyle ważna, że chodzi o kierowcę, który stanął na podium. Po raz ostatni dyskwalifikacja kierowcy z „pudła” miała miejsce w GP Belgii w roku 2024. Wtedy George Russell stracił zwycięstwo, ponieważ jego Mercedes był o 1,5 kg za lekki. Triumf przypadł wówczas jego ówczesnemu koledze z zespołu, Lewisowi Hamiltonowi.