W miniony weekend w Lillehammer (Norwegia) rozpoczęła się rywalizacja w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Z sześcioosobowej reprezentacji Polski najlepiej spisał się Kamil Stoch, który w sobotę był trzynasty, zaś w niedzielę dwunasty. Pozytywnie zaskoczył także debiutant Kacper Tomasiak.

W poniedziałek reprezentacja Polski udała się w drogę do Szwecji, bowiem w tamtejszym Falun odbędą się kolejne zawody PŚ – już we wtorek i w środę. Trener Maciej Maciusiak ponownie postawił na szóstkę: Stoch, Tomasiak, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł.

ZOBACZ WIDEO: Hit z udziałem Polaka? Jest na „tak”, ale stawia jeden warunek

– Skład na Falun jest dokładnie taki sam jak tutaj, ze względów logistycznych, bo już jutro o 7:00 wyruszamy w podróż do Falun – przekazał w niedzielę Maciusiak na nagraniu udostępnionym przez Polski Związek Narciarski.

Podróż z Lillehammer do Falun miała zająć Biało-Czerwonym ok. 6 godzin. Niestety już wiadomo, że potrwa dłużej. O problemach kadry skoczków poinformował na portalu X Dominik Formela z portalu skijumping.pl.

„Kierowca autokaru, którym podróżuje między innymi reprezentacja Polski, został cofnięty z autostrady przez służby na kontrolę wagową i dokumentacyjną – pominiętą przy wjeździe. Będzie spore opóźnienie w drodze z Lillehammer do Falun” – przekazał dziennikarz skijumping.pl

Zamieścił on także krótkie nagranie, na którym widzimy autokar zatrzymany przez służby do kontroli. „Przypał na trasie Lillehammer – Falun” – podsumował Formela. W kolejnym wpisie przekazał, że autokar w końcu ruszył w dalszą podróż, a opóźnienie wyniesie ok. 1 godziny.

W Falun odbędą się dwa konkursy indywidualne, we wtorek na skoczni HS95, zaś w środę – HS132. Zawody rozpoczną się o godz. 15:10.