Najważniejsze informacje:
- Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o rodzinie uchodźców ogrzewających się przy ognisku.
- Dzięki wsparciu mieszkańców i współpracy z policją rodzina znalazła schronienie.
- Matka z dwójką dzieci trafiła do Centrum Kultury Prawosławnej.
Pierwsze zgłoszenie o rodzinie uchodźców, która ogrzewała się przy ognisku nad Wisłą, trafiło do strażników miejskich w sobotę rano. W okolicy Wybrzeża Szczecińskiego kobieta z dwójką dzieci próbowała przetrwać trudną noc. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców, którzy poinformowali odpowiednie służby, sytuacja została szybko opanowana.
Dramat w Albanii. Rzeka przerwała wał na południu kraju
Po zgłoszeniu funkcjonariusze natychmiast przybyli na miejsce. Kobieta była początkowo nieufna i nie chciała ujawniać swojej tożsamości ani osób towarzyszących. W czasie interwencji ujawniono, że drugie z dzieci, ukryte w zaroślach, również należy do rodziny. Policja i straż miejska potwierdziły, że są to uchodźcy ze Wschodu, którzy nie mają gdzie się podziać. Ich narodowość nie została podana.
Dzięki natychmiastowej reakcji, udało się skontaktować z Centrum Kultury Prawosławnej przy ulicy Cyryla i Metodego, które zobowiązało się do przyjęcia matki z dwójką dzieci.
„Mundurowi skontaktowali się z Centrum, które opiekuje się bezdomnymi przybyszami” – informują strażnicy. Dzięki temu rodzina znalazła się w ciepłym i bezpiecznym miejscu. Niebezpieczne ognisko zostało ugaszone przez strażaków.
Strażnicy przypominają, że każdy, kto widzi osobę w kryzysie bezdomności, której życie lub zdrowie jest zagrożone, może pomóc, dzwoniąc pod numer straży miejskiej 986.