Wicemistrz Europy z 2016 roku stanął po stronie Roberta Lewandowskiego już cztery lata temu. Podczas gali Złotej Piłki zobaczył, jak Polak przegrywa walkę o trofeum z Leo Messim, co wywołało jego zdecydowaną reakcję.
Patrice Evra zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, w którym przyznał, że czuje zażenowanie, zarzucił organizatorom plebiscytu korupcję i stwierdził, że Lewandowski został pozbawiony nagrody, na którą w pełni zasługiwał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
– Minęły cztery lata, a ja wciąż będę to powtarzał: Robert Lewandowski został okradziony. Złota Piłka powinna być w Polsce. Dlatego już w ogóle nie oglądam ceremonii wręczenia tej nagrody – wyjaśnił Evra w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”, przywołując również inne, jego zdaniem, niesprawiedliwe rozstrzygnięcia.
Następnie ocenił, że „Złota Piłka zawsze jest przyznawana nie temu, kto zasługuje na nią najbardziej”.
– Pamiętam, jak kiedyś Thierry Henry był w życiowej formie, a mimo to nagrodę otrzymał Pavel Nedved. Albo Brazylijczyk Ronaldo. Cały sezon miał przeciętny, ale dobrze mu poszło w mistrzostwach świata i to wystarczyło do wygranej. Albo dali Złotą Piłkę Cristiano Ronaldo, a nie Franckowi Ribery’emu. Coś wiecznie jest nie tak – kontynuował.
Później pokusił się o diagnozę, że problemem jest najprawdopodobniej to, kto ma głos: kapitanowie reprezentacji oraz dziennikarze.
– A dziennikarze na całym świecie oglądają tylko wybrane ligi, jak np. Premier League. To nie jest sprawiedliwe. Ale nie wiem, jakie rozwiązanie należałoby zastosować, by to zmienić. Wracając do Lewandowskiego, kiedy zobaczyłem, jak przegrywa, nie wytrzymałem i musiałem to z siebie wyrzucić. Polak dostał wtedy nawet jakąś nagrodę pocieszenia [dla najlepszego napastnika]. Wiecie dlaczego? Bo organizatorzy sami widzieli, że to nie do końca sprawiedliwe. Chcieli dać mu jakąś nagrodę, bo czuli się winni – ocenił, cytowany przez „PS”.