W Tarnopolu na Ukrainie po ataku rakietowym 19 listopada 2025 r. zawalił się budynek mieszkalny przy ul. 15 Kwietnia 31. Wśród ofiar była małoletnia dziewczynka, obywatelka Polski.
O śmierci Amelki informował m.in. Donald Tusk. „Amelka miała siedem lat. Siedem. Polskie dziecko. Zginęła w Tarnopolu w czasie bestialskiego rosyjskiego ataku rakietowego. Nie spełni już żadnych swoich marzeń. Ta okrutna wojna musi się zakończyć, a Rosja nie może jej wygrać. Bo to jest wojna także o przyszłość naszych dzieci” – pisał premier w mediach społecznościowych.
„Prokurator z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu 24 listopada 2025 r. – zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 110 par. 1 k.k. – wszczął w tej sprawie śledztwo. Dotyczy ono zbrodni z art. 123 par. 1 pkt 4 k.k., czyli naruszenia prawa międzynarodowego i zabójstwa małoletniej” – poinformował we wtorek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Łukasz Wawrzyniak.
Przekazał, że „równolegle także Wydział Śledczy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w obwodzie tarnopolskim prowadzi postępowanie o czyn z części 2 art. 438 k.k. Ukrainy”.
Poznańska Prokuratura Okręgowa zwróciła się do ambasady Ukrainy o pomoc w uzyskaniu ze wskazanego Wydziału lub innej instytucji dokumentów dotyczących zabójstwa obywatelki naszego kraju.
Polski Kodeks karny za zbrodnię zamachu na życie lub zdrowie ludności cywilnej (art. 123 par. 1 pkt 4 k.k.) przewiduje karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12 albo dożywotniego pozbawienia wolności.
Amelia była uczennicą drugiej klasy tarnopolskiej szkoły nr 27. „Straszna wiadomość dotknęła szkołę nr 27. Niestety, potwierdziła się informacja o śmierci uczennicy klasy 2-W, Amelii (…), oraz jej mamy Oksany. Obejmując się wzajemnie, spłonęły żywcem w wyniku rakietowego ataku wroga” – napisała szkoła na swoim profilu na Facebooku
W wyniku ataku – jak przekazały ukraińskie służby – zginęły 33 osoby, w tym sześcioro dzieci. Łącznie 94 osoby zostały ranne, w tym 18 dzieci i sześć osób nadal uważa się za zaginione, w tym jedno dziecko.