Do tych wydarzeń doszło podczas mszy św. w ostatnią niedzielę 23 listopada. Jak wynika z relacji świadków, którzy rozmawiali z lokalnym serwisem Nowości, ksiądz nagle przerwał nabożeństwo i powiedział, że „żałuje, że nie odprawia mszy tyłem do wiernych i widzi, co się dzieje w świątyni”. Duchowny zauważył bowiem, że jedna z osób stojących pod chórem „majstrowała” przy kościelnej skarbonce.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Co zrobił ksiądz podczas mszy?
Dlaczego wierny zareagował na słowa księdza?
Co zauważył ksiądz pod chórem?
Czy incydent był związany z kradzieżą?
W Toruniu ksiądz zaskoczył parafian. Nagle przerwał mszę. Miał ważny powód
Z relacji wiernych wynika, że po tych słowach księdza jeden z wiernych siedzących w przedniej ławce szybko wstał, poszedł do tyłu i zainterweniował.
W kościele jest monitoring. Mieliśmy wcześniej różne incydenty. Gdy były to potwierdzone nagraniami przestępstwa, zgłaszaliśmy je na policję. Wszystkie miały miejsce w świątyni pustej, bez wiernych. Ten ostatni incydent był podczas mszy i raczej nie łączyłbym go z próbą kradzieży, a jakimś niestandardowym działaniem. Powstał dziwny szmer i konieczna była reakcja
— opisuje jeden ze świadków w rozmowie z lokalnym serwisem Nowości.
Jak opisują księża z tego regionu w rozmowie z serwisem Nowości, zdarza się, że do kościoła przychodzą pijani ludzie bądź też tacy, którzy chcą coś zamanifestować. Pojawiają się również osoby, które dewastują świątynię bądź też ją okradają. Jak zaznaczają duchowni, robią to jednak w większości w pustych kościołach.