We wtorek UOKiK poinformował, że wszczął postępowanie w sprawie ATT, czyli polityki ochrony prywatności wprowadzonej przez Apple w 2021 roku. Chodzi o zgody na „śledzenie”. „W przypadku aplikacji zewnętrznych firm użytkownicy widzą komunikat o zgodzie na 'śledzenie’ ich aktywności, czyli działania kojarzonego negatywnie. Natomiast przy treściach Apple jest to zgoda na 'reklamę spersonalizowaną’. Ponadto komunikat dotyczący Apple różni się graficznie od tego dotyczącego podmiotów zewnętrznych” – można przeczytać na stronie UOKiK. – Podejrzewamy, że sposób wdrożenia zasad polityki ATT w systemach operacyjnych Apple może prowadzić do nieuczciwego ograniczenia konkurencji – mówił prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Apple odpowiada UOKiK
„W firmie Apple uważa się, że prywatność to podstawowe prawo człowieka, a funkcja App Tracking Transparency została stworzona po to, aby zaoferować użytkownikom prosty sposób kontrolowania, czy firmy mogą śledzić ich aktywność w innych aplikacjach i witrynach internetowych. Została dobrze przyjęta przez naszych klientów i doceniona przez rzeczników prywatności oraz organy ochrony danych na całym świecie. Nic dziwnego, że branża zajmująca się śledzeniem danych wciąż sprzeciwia się naszym działaniom przywracającym użytkownikom kontrolę nad ich danymi, a obecnie intensywne naciski mogą zmusić nas do wycofania tej funkcji ze szkodą dla europejskich konsumentów” – poinformowało Apple w przesłanym nam komunikacie.
Zobacz wideo Zuzanna Polak: Nie płacisz za usługi w sieci? Pewnie oddajesz w zamian swoje dane
Apple wyjaśnia nam, że ATT pozwala w prosty sposób odmówić śledzenia aktywności i tworzenia na tej podstawie hiperpersonalizowanych reklam. Spółka twierdzi, że funkcja ta cieszy się popularnością. Nie podaje jednak danych na temat tego, ilu użytkowników z niej korzysta. Dowiadujemy się jedynie, że w badaniu, które Apple zleciło w tym roku firmie Dynata, 75 proc. użytkowników iOS „opowiedziało się za funkcją ATT, a 75 proc. użytkowników Androida stwierdziło, że chciałoby mieć na swoich urządzeniach podobną ochronę”.
Apple broni ATT
Apple uważa, że firmy gromadzące dane starają się ograniczyć funkcję ATT, co miałoby im pozwolić na zbieranie jeszcze większej liczby danych o użytkownikach. Amerykańska spółka twierdzi, że firmy te ukrywają swoje intencje oraz cele pod pretekstem troski o konkurencję. Apple twierdzi jednak, że ATT nie daje firmie żadnych przewag, ponieważ musi ona przestrzegać takich samych zasad jak deweloperzy.
Firma podkreśliła jednak, że nie wyświetla monitów ATT, ponieważ nie śledzi użytkowników, ani nawet nie wykorzystuje danych zewnętrznych firm do wyświetlania spersonalizowanych reklam, którym ponadto nie przekazuje danych.
Apple ponadto na swoją obronę przytacza unijny raport „Study on the impact of recent developments in digital advertising on privacy, publishers and advertisers”, w którym stwierdzono – jak pisze Apple – że to jedyne narzędzie przyjazne użytkownikowi, które daje mu wybór i kontrolę nad danymi. I rzeczywiście, raport potwierdza te informacje. Wynika z niego, że zgodę na śledzenie wyraża tylko 20-30 proc. użytkowników ekosystemu Apple. Zwrócono też jednak uwagę na nie do końca precyzyjnej komunikacji w kwestii tego, czym jest śledzenie, w efekcie czego nie wszyscy wyrażający na nie zgodę, wiedzieli, na co się zgadzają. A to pokrywa się z jednym z zarzutów wystosowanych przez UOKiK. Apple przytoczyło też liczne cytaty osób popierających ATT, m.in. Autorité de la concurrence, francuskiego organu ds. prywatności, Gusa Hoseina, dyrektora wykonawczego w Privacy International, Mozilla Foundation, Electronic Privacy Information Center czy Jeffa Chestera z Center for Digital Democracy.
Zdaniem Apple na zniknięciu ATT skorzystaliby tylko reklamodawcy i pośrednicy danych, a użytkownicy straciliby narzędzie kontroli nad danymi. Dlatego firma ma zamiar podjąć współpracę z UOKiK, by wyjaśnić sprawę. „Zostanie podjęta współpraca z polskim organem ochrony konkurencji, aby firma Apple mogła nadal oferować użytkownikom to cenne narzędzie wspierające ochronę prywatności” – czytamy.