Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty ogłosił w swoim pierwszym orędziu, że będzie stosował „marszałkowskie weto wobec szkodliwych projektów legislacyjnych służących populizmowi i rozregulowaniu zasad funkcjonowania państwa”.
Według Władysława Kosiniaka-Kamysza, nie jest to ani potrzebne, ani nie służy koalicji rządzącej. – Myślę, że jesteśmy na tyle silni jako koalicja, że zawsze trzeba powiedzieć jasno i otwarcie swoje zdanie – stwierdził w środę w TVN24.
– Marszałek jest pierwszym spośród równych w parlamencie, ale nie decyduje o wszystkich projektach – dodał lider PSL, zaznaczając, że marszałek „może stosować różne sztuczki”, takie jak np. wstrzymywanie nadania numeru druku.
Kosiniak-Kamysz: Czarzasty pozycjonuje się w kontrze do PiS i prezydenta
Zapytany, czy jego zdaniem „marszałek Czarzasty pobłądził w tej deklaracji”, Kosiniak-Kamysz odparł: – Szuka swojej roli, szuka swojego miejsca, chce być bardzo wyrazisty. Myślę, że się pozycjonuje bardzo ostro w kontrze do opozycji, do PiS-u, do prezydenta, który dzisiaj jest emanacją czy PiS-u czy Konfederacji, nie wiem czego najpierw.
Szef MON podkreślił, że jest zwolennikiem takiego prowadzenia obrad, jaki zaprezentował poprzedni marszałek Sejmu, Szymon Hołownia. – Uważam, że poddawanie pod głosowanie projektów i w pierwszym czytaniu ich ocena, czasem odrzucanie (…), bo odrzucaliśmy niedawno w pierwszym czytaniu prezydenckie projekty, jest jasnym postawieniem sprawy – argumentował.
Sejm z nowym marszałkiem
Hołownia i Czarzasty zamienili się miejscami zgodnie z umową koalicyjną, która zakłada wymianę marszałka Sejmu w połowie kadencji. 13 listopada Hołownia złożył rezygnację, a pięć dni później posłowie wybrali na to stanowisko Czarzastego. Za jego kandydaturą głosowały kluby KO, PSL, Polski 2050 i Lewicy. Przeciw byli politycy PiS, Konfederacji oraz koła Razem.
Czytaj też:
Szykuje się zwrot w sprawie Hołowni? „Wiele osób go namawia”