• SoDA – Organizacja Pracodawców Usług IT – przestrzega przed reformą Państwowej Inspekcji Pracy (PIP).
  • – Projekt reformy PIP w obecnym kształcie może doprowadzić do jednego z największych kryzysów w historii polskiej branży IT – uważa wiceprezeska SoDA Marta Kępa.
  • – Polska przez lata budowała swój ekosystem technologiczny w oparciu o elastyczność, innowacje i zaufanie do stabilności prawa. Dziś ten model jest zagrożony – dodaje Kępa.

PIP z nowymi uprawnieniami. Zmiany na finiszu

Na ostatniej prostej są prace nad ustawą, która daje Państwowej Inspekcji Pracy prawo administracyjnego przekształcania umów cywilnoprawnych w umowy o pracę. Mamy już trzecią wersję projektu. Został on skierowany pod obrady Stałego Komitetu Rady Ministrów. To najważniejsze zmiany, jakie znalazły się w najświeższej wersji projektu:

  • inspektor pracy będzie mógł, poza decyzją przekwalifikowującą umowę cywilną w umowę o pracę, wydać: polecenie – czas realizacji wyniesie 14 dni, pozew o ustalenie stosunku pracy oraz wystąpić o zmianę;
  • decyzja administracja mająca na celu ustalenie stosunku pracy będzie mogła dotyczyć maksymalnie trzech lat, licząc wstecz od dnia wszczęcia postępowania;
  • rygor natychmiastowej wykonalności będzie mógł być uchylony przez głównego inspektora pracy lub sąd;
  • w przypadku błędnych decyzji będzie można wystąpić o odszkodowanie do sądu.

Nowe przepisy mają wejść w życie od nowego roku. Jednak czym bliżej tej zmiany, tym opór i niezadowolenie pracodawców są coraz większe. 

Nowe uprawnienia PIP zdestabilizują sektor IT w Polsce 

Zdaniem SoDA wejście w życie zmian – szczególnie tej dotyczącej przekształcania umów – diametralnie zmieni sposób funkcjonowania przedsiębiorstw opartych na wiedzy, zwłaszcza w branży usług programistycznych.

Organizacja wskazuje, że tak daleko idąca uznaniowość organu administracji publicznej nie tylko wykracza poza cel nowelizacji, ale przede wszystkim stwarza ryzyko gwałtownego wzrostu kosztów pracy, odpływu pracowników oraz destabilizacji tysięcy firm. Co więcej, proponowane rozwiązania stoją w sprzeczności z wieloletnią strategią państwa, które przez ponad dekadę aktywnie promowało samozatrudnienie, działalność gospodarczą, ulgi prorozwojowe takie jak B+R czy IP Box oraz preferencyjne formy opodatkowania dla usług IT.


Ukraińscy pracownicy znikają z polskich firm. Przegraliśmy z Niemcami

Jak przypomina SoDA, sektor IT/ICT jest jednym z filarów nowoczesnej polskiej gospodarki. Generuje 3,5 proc. PKB, napędza eksport usług cyfrowych i odpowiada za ponad 16 proc. polskiego eksportu usług o wartości przekraczającej 16,8 mld USD rocznie. 

Te liczby – jak podkreśla SoDA – nie oddają jednak pełnego znaczenia sektora. Polscy specjaliści IT są kluczowym zasobem dla globalnych firm, które coraz częściej lokują w Polsce zespoły, centra kompetencyjne czy projekty badawczo-rozwojowe. Utrzymanie tej pozycji wymaga przewidywalności i elastyczności, ponieważ firmy w Polsce nie są w stanie konkurować z globalnymi korporacjami wynagrodzeniami, lecz mogą konkurować właśnie modelem organizacji pracy.

Zgodnie z analizą SoDA 97 proc. rynku stanowią firmy z sektora MŚP, w których 70-90 proc. wydatków to koszty pracy. W takich realiach każda zmiana obciążeń publicznoprawnych natychmiast wpływa na rentowność. Od miesięcy obserwowane jest również narastanie presji kosztowej – rosną wynagrodzenia, koszty pozyskiwania talentów, koszty wdrażania nowych technologii, a ponad połowa firm nie przewiduje możliwości podniesienia marż. SoDA przedstawia także przykład średniej wielkości firmy IT, w której obowiązkowa zamiana 30 współprac B2B na etaty oznaczałaby roczny dodatkowy koszt rzędu 1,8 mln złotych, co radykalnie zmieniłoby jej wynik finansowy z zysku 840 tys. zł na stratę blisko miliona. To ilustracja skali problemu, z którym mierzyłyby się setki firm w Polsce.


Kolejny krytyczny głos na temat projektu ustawy o PIP. "Ucierpi cała gospodarka"

Zdaniem organizacji reforma uderzy nie tylko w przedsiębiorców, ale również w samych specjalistów. Branża od lat funkcjonuje w warunkach „rynku programisty” – niedobór kadr jest stały, a polscy eksperci mogą pracować dla globalnych firm z dowolnego miejsca na świecie. Model B2B jest dla wielu z nich świadomym wyborem, zapewniającym elastyczność, możliwość współpracy z wieloma klientami, a także realny wpływ na własny rozwój. Narzucenie etatów oznaczałoby utratę preferencji podatkowych, ograniczenie niezależności, a dla wielu decyzję o porzuceniu współpracy z polskimi firmami na rzecz międzynarodowych podmiotów, niezwiązanych polskim prawem. To z kolei mogłoby doprowadzić do znacznego odpływu talentów, spadku wpływów podatkowych i osłabienia potencjału innowacyjnego kraju.

– Projekt reformy PIP w obecnym kształcie może doprowadzić do jednego z największych kryzysów w historii polskiej branży IT. Polska przez lata budowała swój ekosystem technologiczny w oparciu o elastyczność, innowacje i zaufanie do stabilności prawa. Dziś ten model jest zagrożony. Apelujemy o dialog, rzetelną ocenę skutków i stworzenie rozwiązań, które będą chronić zarówno pracowników, jak i konkurencyjność całej gospodarki cyfrowej – podkreśla przedstawiciel Marta Kępa, wiceprezeska SoDA.

Takich zmian chce SoDA. Krytykuje działanie wstecz

Organizacja wskazuje, że fundamentem stabilnego rynku pracy w IT są przejrzyste zasady, a więc jasne kryteria odróżnienia B2B od stosunku pracy, ujednolicone procedury kontrolne oraz przewidywalność działań organów administracji. Proponuje opracowanie oficjalnej checklisty dla przedsiębiorców, sugeruje pilotaż nowych rozwiązań przed ich pełnym wdrożeniem, wprowadzenie okresu naprawczego umożliwiającego dostosowanie warunków współpracy przed ewentualną decyzją oraz stworzenie mechanizmu „safe harbour”, w ramach którego umowy spełniające kryteria zgodności nie mogłyby być następnie kwestionowane.


Trzecia wersja ustawy o PIP wciąż budzi kontrowersje. Biznes bije na alarm

SoDA zaznacza również, że reforma nie może działać wstecz – retroaktywne stosowanie sankcji wobec firm i specjalistów byłoby, jak wskazuje organizacja, naruszeniem zasady zaufania do państwa i de facto karaniem za działania zgodne z dotychczasowym prawem. SoDA podkreśla również konieczność szerzej zakrojonej modernizacji Kodeksu pracy, który – zdaniem organizacji – nie odpowiada współczesnym realiom pracy projektowej, zdalnej, zadaniowej i hybrydowej.

– Jesteśmy gotowi do udziału w pracach legislacyjnych, a jako reprezentacja blisko 120 firm IT możemy zaoferować ekspercką wiedzę, dostęp do analiz i najlepszych praktyk z rynków globalnych – zaznacza Paweł Pustelnik, wiceprezes SoDA i COO Future Processing.

SoDA apeluje do rządu o pełną ocenę skutków regulacji, uwzględniającą oddziaływanie zmian na sektor IT, a także o przedstawienie konsekwencji planowanej reformy najwyższym organom państwa. Organizacja podkreśla, że branża IT to nie tylko statystyki – to strategiczny zasób gospodarki opartej na wiedzy, wpływający na innowacje, cyberbezpieczeństwo, transformację cyfrową przedsiębiorstw i administracji. W obliczu globalnej konkurencji i szybkiego rozwoju nowych technologii stabilność przepisów nie jest dla sektora komfortem, lecz warunkiem przetrwania.