W ubiegłym roku Mateusz Szczoczarz był jeszcze juniorem, a z tej kategorii wiekowej wyszedł wynikiem – jak sam to ocenił – bardzo dobrym. Na arenie międzynarodowej został brązowym medalistką mistrzostw Europy, a w kraju sięgnął po tytuł mistrza Polski.
Mateusz Szczoczarz po ćwierćfinale ME. Dla kogo medal?
Teraz poprzeczka poszła jednak znacznie w górę, a jednym z testów są trwające w Budapeszcie młodzieżowe mistrzostwa Europy. Reprezentujący klub KKB RUSHH Kielce zawodnik w ćwierćfinale zmierzył się z Ukraińcem Maksymem Rudykiem.
Od początku pierwszej rundy większą presję pracą nóg wywierał przeciwnik, ale nasz pięściarz boksował bardzo uważnie i sprytnie. Doszło do momentu, gdy Rudyk podparł się o matę ringu, ale było to tylko poślizgnięcie i sędzia słusznie nie przystąpił do liczenia.
Ukrainiec był coraz agresywniejszy, ale także zdarzyło mu się nieczysto trafić nasadą rękawicy, za co sędzia zwrócił mu uwagę. Optycznie był jednak pięściarzem lepszym, kontrolując przebieg pojedynku i po pierwszej rundzie Szczoczarz przegrywał 0:5.
Podopieczny Grzegorza Proksy poczynał sobie ambitnie, ale z reguły jego boks był jednak tylko reakcyjny na to, co proponował Rudyk. A Ukrainiec poczuł się coraz pewniej, ciągle wchodził do półdystansu. Po jednym z mocnych ciosów na splot słoneczny Szczoczarza, szkoleniowiec aż się poderwał.
Kilka mocnych ciosów spadło na głowę Polaka, co odczuł. Wyraźnie się cofnął, a po chwili sędzia przystąpił do liczenia na stojąco. Większość sędziów była jednak łaskawa dla naszego reprezentanta, bo tylko jeden orzekł, że drugą odsłonę przegrał dwoma punktami. Straty były jednak ogromne, a szanse na odwrócenie losów potyczki iluzoryczne.
W ostatniej odsłonie Szczoczarz próbował częściej atakować, ale wiele jego uderzeń było niecelnych, z kolei Ukrainiec bardziej już kontrolował wypracowaną przewagę. Niebezpiecznie było, gdy obaj ruszyli z akcją cios na cios, mniej chroniąc głowy, ale nikt nie przypłacił tego nokdaunem. Polakowi nie brakło serca do walki, ale nad umiejętnościami musi jeszcze sumiennie pracować.
Po trzech rundach nasz kadrowicz przegrał 0:5, a na jednej z kart punktowych aż 25:30 (na pozostałych 27:30). Tym samym to Rudyk zapewnił sobie minimum brązowy medal młodzieżowych mistrzostw Europy.
Babilon MMA 40: Krzysztof Mendlewski – Kamil Krzewina. Skrót walki. WIDEOPolsat SportPolsat Sport

Mateusz Szczoczarzscrean za Youtube/European BoxingPUSTE
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
