Bloomberg ujawnia: rozmowa Witkoff–Uszakow rzuca nowe światło na zakulisowe działania Trumpa. Fot. U.S. Department of State, flickr.com
Bloomberg ujawnia zakulisowe ustalenia emisariusza Trumpa i doradcy Putina. W opublikowanym zapisie rozmowy Steve Witkoff instruuje stronę rosyjską, jak przedstawić Władimirowi Putinowi obraz Donalda Trumpa jako „człowieka pokoju”, który może zakończyć wojnę w Ukrainie.
Daj napiwek autorowi
Daj napiwek autorowi
Steve Witkoff, specjalny wysłannik Donalda Trumpa ds. Bliskiego Wschodu, 14 października miał rozmawiać telefonicznie z Jurijem Uszakowem, czyli najbliższym doradcą prezydenta Rosji. W rozmowie, której zapis opublikował Bloomberg, emisariusz Trumpa sugeruje, by Władimir Putin zadzwonił do prezydenta USA i pogratulował mu doprowadzenia do zakończenia wojny Izrael-Hamas. Zdaniem Witkoffa, to idealny moment, by rozpocząć rozmowę o zakończeniu wojny w Ukrainie i „zbudować dobre wrażenie”.
– Zadzwoniłbym i po prostu powiedział, że gratulujesz prezydentowi tego osiągnięcia, że je wspierałeś, że szanujesz to, że jest człowiekiem pokoju i naprawdę się cieszysz, że to się tak potoczyło – instruuje Steve Witkoff.
Plan pokojowy na wzór Gazy. „Donieck i wymiana terytoriów”
W trakcie rozmowy padła również sugestia stworzenia 20-punktowego planu pokojowego, podobnego do tego, który Trump miał zaproponować w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Witkoff przyznał wprost, że wie, jak wyglądałby kompromis – wymienił Donieck i ewentualną wymianę terytoriów jako warunki porozumienia, choć sam dodał, że lepiej myśleć „bardziej optymistycznie”.
– Wiem, co będzie potrzebne do zawarcia porozumienia pokojowego: Donieck i być może wymiana jeszcze innych terytoriów. Ale zamiast o tym mówić, po prostu porozmawiajmy, bo myślę, że dojdziemy do porozumienia – mówi Witkoff do Uszakowa.
Telefon przed Zełenskim. Kreml i Trump wyprzedzają Ukrainę?
Rozmowa Witkoff-Uszakow odbyła się tuż przed zaplanowaną na 17 października wizytą Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu. Emisariusz Trumpa przekonywał, że rozmowa Putin-Trump powinna odbyć się wcześniej, by „zbudować grunt” pod plan pokojowy. Jak ujawnia Bloomberg, ostatecznie rozmowa Trump-Putin rzeczywiście się odbyła – dokładnie dzień przed spotkaniem Zełenskiego z amerykańskim prezydentem.
Kolejne przecieki Bloomberga rzucają dodatkowe światło na same kulisy. 29 października Kirył Dmitriew – szef państwowego rosyjskiego funduszu inwestycyjnego i doradca Putina – miał przekazać amerykańskiej stronie „nieformalną wersję” rosyjskiego planu pokojowego.
Według relacji, Dmitriew spotkał się wcześniej z Witkoffem i zięciem Trumpa, Jaredem Kushnerem, na Florydzie. Choć USA oficjalnie nie przyjęły rosyjskiej wersji, to miała ona znaczący wpływ na pierwotny zarys amerykańskiego planu – szeroko krytykowanego za zbytnią uległość wobec Moskwy.
Biały Dom bagatelizuje sprawę
Na pytania dziennikarzy o zapisy rozmowy Donald Trump odpowiadał jedynie lakonicznie. Stwierdził, że nie słyszał nagrania, ale jego zdaniem zachowanie Witkoffa to „standardowa praktyka negocjatorów” i że zapewne rozmawiał w podobnym tonie z Ukraińcami.
Ujawniona rozmowa stawia prezydenta Trumpa w niezwykle trudnej sytuacji – zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. Choć jego administracja oficjalnie prowadzi twardą politykę wobec Moskwy, prywatne kontakty z otoczeniem Władimira Putina rzucają cień na deklarowaną niezależność amerykańskiej polityki zagranicznej.
W oczach wielu obserwatorów nie chodzi tu już tylko o dyplomatyczny nietakt, lecz o potencjalne podważenie sojuszniczych zobowiązań USA. Szczególnie w NATO rośnie niepokój, że tego rodzaju kontakty mogą zostać odebrane jako próba zbliżenia z Kremlem ponad głowami partnerów.