Tylko do 25 września rodzice mogą wypisać swoje dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej. Wprowadzenie tego przedmiotu przez minister edukacji Barbarę Nowacką wzbudziło ogromne kontrowersje. Jego przeciwnicy podkreślają, że program nauczania jest przesiąknięty ideologią gender oraz permisywnym podejściem do seksualności. Przedstawiciele oświaty argumentują z kolei, że zagadnienia związane z seksualnością stanowią tylko jeden z dziesięciu zaplanowanych w podstawie programowej tematów.
Instytut Ordo Iuris przeprowadził rozmowę z Tiną Descovich, współzałożycielką i dyrektor generalną amerykańskiej organizacji Moms for Liberty. Działaczka apeluje do polskich rodziców, aby wypisali dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej.
– Z całego serca proszę polskich rodziców: walczcie z tą ideologią, wypisujcie swoje dzieci. To nie jest przejaw otwartości, to krzywda na dzieciach. To niszczy rodziny, szkoły i całe społeczności (…) Jeśli pozwolicie, by gender wślizgnęło się do szkół, odbije się to dramatycznie na waszych dzieciach. Nie powtarzajcie błędów, które popełniliśmy w Stanach – powiedziała.
Descovich wskazała, że jednym z powodów silnej presji na wprowadzenie przedmiotów takich jak edukacja zdrowotna do szkół, jest nacisk wielkich koncernów farmaceutycznych. Jak tłumaczyła, jeśli „dziecko przejdzie «tranzycję», staje się pacjentem na całe życie: zależnym od hormonów, operacji i leków”.
– Polska ma szansę nie dopuścić, by do tego doszło. Jeszcze możecie ochronić swoje dzieci – powiedziała.
Kościół apeluje do rodziców
Pomysł wprowadzenia edukacji zdrowotnej do programu szkół był od początku krytykowany przez polskich biskupów.
Niedawno arcybiskup Marek Jędraszewski zaapelował do rodziców, aby wypisywali dzieci z edukacji zdrowotnej. Kościół, ale także wiele organizacji pozarządowych ostrzegają, że nowy przedmiot stanowi tak naprawdę wprowadzi do szkół tylnymi drzwiami edukację seksualną. – Ciągle rodzice mają szansę – do 25 września – wypisać dzieci z tego przedmiotu. (…) Teraz przychodzi czas próby, (…) czas odpowiedzialności, czas sprawdzenia, czy naprawdę kochacie swoje dzieci. Jest szansa, by powiedzieć temu złu jednoznaczne „nie” – wskazywał metropolita krakowski.
Czytaj też:
„Troszkę trucizny” w edukacji zdrowotnej. „Wypaczona wizja seksualności”Czytaj też:
„Warto czytać dokumenty”. Nowacka reaguje na decyzję Nawrockich