-
W pożarze kompleksu wieżowców w Hongkongu zginęły 83 osoby, a setki osób są nadal zaginione.
-
Służby przeprowadzają śledztwo dotyczące przyczyn pożaru, w tym ewentualnych zaniedbań związanych z renowacją budynków.
-
Mieszkańcy i wolontariusze wspierają poszkodowanych, organizując pomoc dla ofiar i przesiedlonych.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
83 osoby zginęły w pożarze kompleksu mieszkaniowego Wang Fuk Court w dzielnicy Tai Po w Hongkongu. Co najmniej 76 osób zostało rannych, w tym 11 strażaków, a 279 osób uważa się za zaginione.
To największa tego typu tragedia w mieście od 1948 roku; wówczas w pożarze magazynu zginęło 135 osób – podaje agencja AFP.
Policjanci w pobliskim centrum społecznym próbują zidentyfikować ofiary, pokazując zdjęcia ciał wydobytych z pożaru osobom szukającym zaginionych bliskich. – Jeśli twarze są nierozpoznawalne, są też rzeczy osobiste, które mogą pomóc w identyfikacji – powiedziała AFP kobieta, która szukała swoich krewnych. – Nie potrafię opisać swoich uczuć. Były tam dzieci – dodała.
Pożar wieżowców w Hongkongu. „Nie słyszeli żadnych alarmów”
Ogień został w większości opanowany przez strażaków po ponad 24-godzinnej walce. – Pożar powinien zostać całkowicie ugaszony tej nocy – powiedział zastępca dyrektora służb pożarniczych, Derek Armstrong Chan, cytowany przez agencję Reutera. – Będziemy kontynuować gaszenie wodą, aby obniżyć temperaturę – dodał.
Mieszkańcy Wang Fuk Court powiedzieli AFP, że nie słyszeli żadnych alarmów przeciwpożarowych i musieli chodzić od drzwi do drzwi, aby ostrzec sąsiadów o niebezpieczeństwie. – Pożar rozprzestrzeniał się tak szybko. Widziałem jedną linię gaśniczą próbującą uratować kilka budynków i czułem, że to zdecydowanie za wolno – powiedział jeden z rozmówców.
Władze miasta rozpoczęły dochodzenie w sprawie zbadania przyczyny pożaru, uwzględniając m.in. obecność bambusowych rusztowań i plastikowej siatki ochronnej owiniętej wokół budynków w związku z trwającą dużą renowacją.
Hongkong. Służby badają przyczyny pożaru. Zapowiedziano szereg kontroli
Hongkońska komisja antykorupcyjna poinformowała, że wszczęła postępowanie dotyczące prac renowacyjnych w kompleksie, zaledwie kilka godzin po tym, jak policja ogłosiła zatrzymanie trzech mężczyzn podejrzanych o nieumyślne pozostawienie opakowań z pianki w miejscu wybuchu pożaru.
– Mamy powody sądzić, że osoby odpowiedzialne w firmie dopuściły się rażącej niedbałości, co doprowadziło do wypadku, niekontrolowanego rozprzestrzenienia się ognia i w konsekwencji licznych ofiar – powiedziała nadkomisarz policji Eileen Chung, cytowana przez Reutersa.
Władze Hongkongu natychmiast skontrolują wszystkie osiedla mieszkaniowe, w których trwają duże prace budowlane – poinformował szef administracji miasta John Lee Ka-chiu.
Drugi najwyższy rangą urzędnik miasta, Eric Chan, powiedział na konferencji prasowej, że „konieczne jest przyspieszenie pełnego przejścia na metalowe rusztowania”.
Rząd Hongkongu, półautonomicznego terytorium Chin, poinformował, że Pekin zapewni pomoc, taką jak drony i leki.
Władze miejskie poinformowały o otwarciu dziewięciu schronisk dla poszkodowanych. Organizowana jest również tymczasowa pomoc mieszkaniowa oraz fundusze awaryjne dla osób, które straciły swoje domy.
W pobliżu kompleksu zebrały się tłumy poruszone tą tragedią. W spontanicznym odruchu zorganizowali pomoc dla przesiedlonych mieszkańców i strażaków, rozdając ubrania i posiłki. Kilka osób rozdawało ulotki z informacjami o osobach zaginionych.
– To naprawdę wzruszające – powiedział w rozmowie z AFP 38-letni Stone Ngai, jeden z organizatorów punktu pomocy. – Duch mieszkańców Hongkongu polega na tym, że gdy ktoś z nich ma kłopoty, wszyscy mu pomagają. To pokazuje, że mieszkańcy Hongkongu są pełni miłości – dodał.
- Pożar kompleksu wieżowców w Hongkongu. „Osoby uwięzione w środku”
- Pożar kontenerowca w Los Angeles. Ponad 100 strażaków w akcji
„Federalnie rzecz biorąc”. Tusk z rządem jedzie do BerlinaINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
