Najważniejsze informacje:

Węgierskie media podały, że Viktor Orban może w piątek polecieć do Moskwy i spotkać się z Władimirem Putinem. Szef jego kancelarii, Gergely Gulyas, nie potwierdził tych informacji, ale też im nie zaprzeczył.

Historyk Zoltan Biro w rozmowie z dziennikiem „Nepszava” ocenił, że premier nie ma realnej przestrzeni do mediacji, bo już działają kanały kontaktu między stronami amerykańską, rosyjską i ukraińską. – Nie ma potrzeby, aby dodatkowo włączał się premier Węgier – powiedział Biro.

– To niemożliwe, by premier Węgier Viktor Orban podróżował do Moskwy jako mediator pokojowy. Chociaż ma takie ambicje, w obecnej sytuacji jest to szczególnie absurdalne – ocenił.

Zdaniem Biro, taki wyjazd mógłby służyć budowie wizerunku przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na kwiecień. – Spotkanie mogłoby być narzędziem do zademonstrowania międzynarodowej pozycji Orbana – stwierdził ekspert. Wskazał też drugi możliwy cel: konsultacje z Rosjanami w sprawie utrudniania europejskim sojusznikom Ukrainy dążeń do sprawiedliwego i trwałego pokoju.

Zobacz też: Wyciek rozmowy Witkoffa. Ekspert tłumaczy, w co grają Amerykanie

W 2023 roku parlament w Kijowie przyjął nową ustawę o mniejszościach narodowych, która uwzględniła wymogi Rady Europy. Ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Węgier Tamas Menczer uznał jednak wprowadzone zmiany za niewystarczające.

Ponadto w ocenie władz węgierskich przystąpienie Ukrainy do UE miałoby negatywny wpływ na gospodarkę i bezpieczeństwo Węgier oraz całej Wspólnoty.

Piątkowe spotkanie byłoby trzecią rozmową między Orbanem a Putinem od agresji Rosji na Ukrainę w 2022 roku i w sumie ich czternastym spotkaniem.