- Jakie obawy wyraża Marek Siwiec wobec prezydenta Nawrockiego?
- Dlaczego Marek Siwiec uważa brak nominacji oficerów za problem?
- Jak Marek Siwiec widzi relację Sejmu z Kancelarią Prezydenta?
– Jeśli ktoś liczy na to, że najbliższe lata to będzie czas wysyłania sobie całusków, gołąbków czy serduszek do Pałacu Prezydenckiego, to mogę zagwarantować, że Sejm będzie dawał bardzo mocny opór – oświadczył w „Poranku TOK FM” Marek Siwiec, szef Kancelarii Sejmu.
Siwiec wrócił do Sejmu w momencie, gdy marszałkiem został Włodzimierz Czarzasty.
Rozmówca Jacka Żakowskiego skrytykował prezydenta Karola Nawrockiego, który – według szefa Kancelarii Sejmu – „rozwala system demokratyczny”.
– Gdy słucham, że kilkuset oficerów nie dostaje nominacji, dlatego że „nie, bo nie”, to po prostu boli mnie serce – przyznał Siwiec, przypominając, że pracował w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego przez prawie 10 lat. – To jest po prostu policzek. I to nie od osoby, tylko od państwa polskiego. Oni na to nie zasługują – ocenił gość TOK FM, zaznaczając, że praca wojskowych nieprzypadkowo nazywa się „służbą”.
Sejm dogada się z Kancelarią Prezydenta? „Lanie gazetą po nosie”
Na sugestię prowadzącego „Poranek TOK FM” Jacka Żakowskiego, by próbować dogadać się z prezydentem Karolem Nawrockim, Marek Siwiec przypomniał, że w przeszłości – gdy premierem był Jerzy Buzek, a prezydentem Aleksander Kwaśniewski – udało się współpracować. – To była czyściuteńka prawica, powiedziałbym: koszerna, bardzo elegancka. I co, czy były kłopoty? Brak nominacji? Czy ktoś komuś nie dawał orderu, choć na to zasłużył? Wtedy była odpowiedzialność za państwo – stwierdził szef Kancelarii Sejmu.
Marek Siwiec podkreślił, że Sejm pod rządami marszałka Czarzastego nie ma problemu z dogadaniem się z prezydentem, pod jednym warunkiem: – Że nie będziemy, za przeproszeniem, dostawać za każdym razem w twarz – powiedział polityk. I, jako „psiarz”, porównał relację między Sejmem a Kancelarią Prezydenta RP do próby tresury. – Czym innym jest perswazja z małym psem, a czym innym lanie gazetą po nosie – stwierdził gość Jacka Żakowskiego. I dodał, że w jego opinii „w Dużym Pałacu [Pałacu Prezydenckim – przyp. red.] bardzo się takie lanie gazetą po nosie podoba”.
– Raz można udawać, że to jest błąd przy pracy, drugi raz będziemy się dziwić, a za trzecim razem oddamy – zapowiedział Siwiec w TOK FM.
Źródło: TOK FM