To nie pierwsza wizyta Janusza Walusia na obiekcie Legii. Już we wrześniu tego roku, podczas ligowego spotkania z Pogonią Szczecin, pojawił się na Żylecie — najbardziej fanatycznej trybunie klubu. Wtedy na sektorze zawisła wielka flaga z jego podobizną, co wywołało falę oburzenia i szeroko komentowane dyskusje w mediach.
Janusz Waluś na meczu Legii Warszawa. Towarzyszył mu Grzegorz Braun
Przypomnijmy fakty z przeszłości Walusia: w 1993 r. w RPA zastrzelił Chrisa Haniego, przywódcę Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej. Początkowo skazano go na karę śmierci, później zamienioną na dożywocie. Za kratami spędził 29 lat. W grudniu 2022 r. został warunkowo zwolniony, zrzekł się obywatelstwa RPA, a w 2024 r. deportowano go do Polski.
Zobacz: Tarczyński otrzymał cios z niespodziewanej strony. „Szkodzi Polsce”
Tym razem Waluś wybrał spokojniejszą trybunę rodzinną i towarzystwo Grzegorza Brauna, znanego z radykalnych wypowiedzi i gestów, w tym zgaszenia chanukowych świec w Sejmie.
„Od antysemityzmu do mordowania jeden krok” — napisał na platformie X szef MSZ Radosław Sikorski, załączając zdjęcie Brauna i Walusia wykonane na stadionie Legii.
Na warszawskim stadionie był obecny również prezydent Karol Nawrocki, który oglądał mecz z loży honorowej — prywatnie kibic Lechii Gdańsk. Wizyta głowy państwa nie wzbudziła żadnych kontrowersji.
Na tym samym meczu kibice Legii wywiesili transparent obrażający Zbigniewa Ziobrę.
Polska dostała zaproszenie na zebranie elitarnego grona, ale co to właściwie jest G20?
KO na wyraźnym prowadzeniu, ale Tusk nie może się cieszyć. Ekspert mówi o „bezradności”
Afera w Collegium Humanum. Prokurator oskarżył 29 osób. To politycy, rektorzy, wykładowcy i strażacy
(Fakt, X, media)
/3

Maciej Gronau / FOTOPYK
Braun i Waluś w towarzystwie kibiców Legii.
/3

Maciej Gronau / FOTOPYK
Grzegorz Braun i Janusz Waluś przy Łazienkowskiej.