Sebastian Walukiewicz otrzymuje tytuł gapy roku w polskiej piłce. Obrońca Sassuolo byłby powołany na ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski, gdyby… odebrał telefon od sztabu. Piłkarz postanowił jednak nie dawać znaku życia i zaproszenie na kadrę mu przepadło. Historię, która krążyła w mediach od jakiegoś czasu, potwierdził Jan Urban.
Walukiewicz nie znalazł się pierwotnie wśród powołanych, ale mógł wskoczyć w miejsce kontuzjowanego Jana Bednarka. Selekcjoner chciał powołać kogoś awaryjnie na jego miejsce i wybór padł na obrońcę Serie A. Ten jednak nie podniósł słuchawki, a na zgrupowaniu zjawił się finalnie Bartosz Bereszyński.
Kuriozalny powód nieobecności Walukiewicza na kadrze
Taką wersję wydarzeń wyjawił na światło dzienne Piotr Dumanowski z Eleven Sports i została ona potwierdzona przez Jana Urbana w wywiadzie WP Sportowych Faktów.
Walukiewicz NIE DOSTAŁ powołania, bo… NIE ODEBRAŁ telefonu?! 🧐 Selekcjoner Jan Urban ujawnił kulisy w rozmowie z @MSkwierawski ⚽️🇵🇱 pic.twitter.com/Ichbcz0fhz
— WP SportoweFakty (@WPSportoweFakty) November 27, 2025
Prowadzący rozmowę Mateusz Skwierawski spytał: – Czy to prawda, że Walukiewicz nie odebrał telefonu i dlatego nie znalazł się na zgrupowaniu?
– Mam nadzieję, że już go naładował. Bateria może mu poszła – odpowiedział Urban, dodając po chwili, że członkom jego sztabu faktycznie nie udało się nawiązać kontaktu z obrońcą.
Urban liczył na to, że Walukiewicz będzie odbierał piłkę Holendrom, ale – jak widać – póki co przerasta go odebranie połączenia telefonicznego.
*Bawisz się w zakłady bukmacherskie? Przewidywanie wyników bywa grą nerwów i intuicji. Dla tych, którzy lubią takie wyzwania, istnieją opcje jak zakład bez ryzyka czy freebet bez depozytu, pozwalające sprawdzić swoje typy bez dużego ryzyka finansowego.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
Fot. newspix.pl