„27 listopada ambasador RP w Federacji Rosyjskiej [Krzysztof Krajewski] został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji i otrzymał notę informującą go, że w odpowiedzi na cofnięcie przez władze polskie zgody na działalność Konsulatu Generalnego Rosji w Gdańsku z dniem 23 grudnia 2025 r., strona rosyjska podjęła decyzję o cofnięciu zgody na działalność Konsulatu Generalnego RP w Irkucku z dniem 30 grudnia 2025 r.” – czytamy w komunikacie rosyjskiego MSZ.

Rosja zamyka polski konsulat w Irkucku


Moskwa oświadczyła, że zamknięcie rosyjskiej placówki konsularnej w Polsce pod „absurdalnym pretekstem jest otwarcie wrogim i nieuzasadnionym krokiem ze strony polskich władz, w odpowiedzi na który zostanie zamknięty ostatni z dotychczas istniejących polskich urzędów konsularnych w Federacji Rosyjskiej”.


„Strona rosyjska po raz kolejny przypomina tym, którzy dla chwilowej korzyści politycznej dążą do wrogich ataków na nasz kraj: Federacja Rosyjska nie pozwoli, aby takie działania pozostały bez odpowiedzi” – brzmi stanowisko resortu dyplomacji Kremla, które przytacza państwowa agencja TASS.

Dywersja na torach. Polska zamyka rosyjski konsulat w Gdańsku


Wicepremier, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podjął 19 listopada decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie rosyjskiego konsulatu w Gdańsku. Była to odpowiedź na rosyjskie akty dywersji w Polsce. Wcześniej szef MSZ zdecydował o zamknięciu konsulatu Rosji w Krakowie.


W dniach 15-17 listopada na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W okolicach Puław uszkodzona linia trakcji doprowadziła do wybicia szyb w jednym z wagonów. Pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować.

Tusk: Sabotażu dokonali Ukraińcy


Premier Donald Tusk poinformował we wtorek (18 listopada) w Sejmie, że za sabotażem na torach stoi dwóch Ukraińców współpracujących z rosyjskim wywiadem. Jeden z podejrzanych to obywatel Ukrainy skazany przez sąd we Lwowie za akty dywersji. Drugi to mieszkaniec Donbasu, pracownik miejscowej prokuratury.


Ponieważ sprawcy tuż po zamachu uciekli na Białoruś, opuszczając terytorium Polski przez przejście graniczne w Terespolu, w czwartek (20 listopada) MSZ przekazało białoruskiemu charge d’affaires notę dyplomatyczną w sprawie wydania Polsce podejrzanych. Prokuratura postawiła im zarzuty przeprowadzenia aktu dywersji o charakterze terrorystycznym. Grozi im dożywocie.


Czytaj też:
Dywersja na torach w Polsce. Zaskakujący komunikat MSZ Białorusi