PZU zawiadomiło prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłych prezesów spółek w związku z nieudaną inwestycją w Ruch — ustalili dziennikarze RMF FM. Na przełomie października i listopada do śledczych trafiły zawiadomienia dotyczące „wyrządzenia szkody finansowej wielkich rozmiarów”.

Zawiadomienie opiera się na art. 296 Kodeksu karnego, dotyczącym nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przy zarządzaniu majątkiem. W par. 1 przewidziano karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, zaś w par. 3 — nawet do 10 lat, jeśli chodzi o „szkodę majątkową w wielkich rozmiarach”.

Według obecnych władz PZU, zarówno PZU SA, jak i PZU Życie, na zakupie akcji Ruchu miały stracić po 29 mln zł — łącznie 58 mln zł. Dowodem mają być robocze dokumenty z lat 2018–2020, które pozostały w archiwach po transakcji. Z nich ma wynikać, że celem operacji mogło być nie tyle ratowanie spółki, co „zwiększenie dotarcia przychylnej ówczesnemu rządowi prasy do małych miejscowości”.

RMF FM ustaliło, że postępowanie jest prowadzone „w sprawie, a nie przeciwko komuś”. W czasie, gdy podejmowano decyzję o inwestycji w Ruch, prezesami spółek PZU byli Paweł Surówka i Roman Pałac.

Straty związane z transakcją miały dotyczyć nie tylko PZU. Alior Bank — również kontrolowany przez grupę — miał wyłożyć na operację aż 210 mln zł.

PZU w przesłanym mediom oświadczeniu nie komentuje szczegółów zawiadomień ze względu na „tajemnicę postępowania przygotowawczego”. Spółka podkreśla jednak, że rozliczenia nieprawidłowości to priorytet:

Firma zapewnia, że prowadzi „czynności mające na celu wykrywanie wszelkich nieprawidłowości” i że podejmuje działania prawne wobec naruszeń z tego okresu. Wskazuje także, że spółki z Grupy PZU „czynnie uczestniczą w prowadzonych postępowaniach w charakterze strony pokrzywdzonej”.

Śledztwo ma wyjaśnić, czy decyzje poprzednich władz doprowadziły do strat jednej z największych grup finansowych w kraju oraz czy cel inwestycji w Ruch odbiegał od biznesowego uzasadnienia.