• Viktor Orban spotkał się z Władimirem Putinem;
  • O czym rozmawiali przywódcy Rosji i Węgier?
  • Po co Orban poleciał do Putina? Zdaniem eksperta chodzi o coś więcej niż tanie surowce.

Viktor Orban spotkał się w piątek w Moskwie z Władimirem Putinem. Rozmowa z rosyjskim dyktatorem dotyczyła przede wszystkim dostaw rosyjskiego gazu na przyszły rok. Nastroje w Moskwie były szampańskie. A rosyjski dyktator i szef węgierskiego rządu nie szczędzili sobie komplementów.

Po co Orban poleciał do Putina?

– Myślę, że to się wpisuje w wieloletnią politykę Orbana. Było to czternaste spotkanie Orbana z Putinem w ostatnich 15 latach. Trzecie zresztą od inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Oficjalnie Orban twierdzi, że będzie zabiegał o utrzymanie importu rosyjskich surowców, natomiast na pewno te rozmowy dotyczą też innych kwestii – wskazał w „Popołudniu Radia TOK FM” Andrzej Sadecki z Ośrodka Studiów Wschodnich. 

Jak wymieniał, Węgry są zaangażowane w budowę elektrowni jądrowej z Rosją oraz są przed wyborami. – Orban też chyba zabiega więc o to, żeby przed wyborami nic niepokojącego się nie wydarzyło, stąd wizyty w Waszyngtonie i w Moskwie – ocenił rozmówca Anny Piekutowskiej. 

Przypomniał też, że Węgry faktycznie około 80-90 proc. ropy i gazu importują z Rosji. – Ale też nie jest tak, że Węgry nie mają wyboru.  Węgry mają różne inne źródła dostępne. Mają łączniki z Chorwacją, Rumunią, Słowacją itd. Stąd to jest w pewnym sensie wybór polityczny – podkreślił. 

W tle Ukraina i wybory na Węgrzech

Węgierski premier miał także rozmawiać z Putinem o organizacji w Budapeszcie szczytu przywódców Rosji i USA. 

Zdaniem eksperta opowieść o tym, że Orban mógłby być mediatorem w sprawie Ukrainy, jest węgierskiemu premierowi potrzebna, bo umożliwiałoby mu to uzasadnianie jego dotychczasowej polityki, która jest prowadzona pod hasłem pokoju. – Oczywiście to jest taki pokój, który musimy brać cudzysłów. Przecież jeśli wsłuchamy się w to, co Węgrzy mówią, to władze węgierskie są przeciwne wspieraniu Ukrainy i w zasadzie otwarte na ustępstwa wobec Rosji – powiedział Sadecki.

Przypomnijmy, że Orban poparł w zeszłym tygodniu 28-punktowy plan pokojowy w jego pierwotnej wersji.

 – To jest ta właśnie “wyważona opinia Orbana w kwestii Ukrainy”, o której mówił dziś Putin. Myślę, że to jest najlepsze potwierdzenie, jakie jest nastawienie Orbana wobec wojny. Ale jeśliby się odbył szczyt w Budapeszcie, na który by przyjechał Putin i Trump, to Orban mógłby argumentować: „Miałem od początku rację, zabiegając o pokój, jestem dzisiaj gospodarzem szczytu”. Więc  byłoby to bardzo ważne również w kontekście wyborczym – wskazał gość TOK FM.

– Natomiast dzisiaj wydaje się, że szybko do szczytu między przywódcami Stanów i Rosji nie dojdzie – podsumował Sadecki.

Źródło: TOK FM /Fot. ALEXANDER NEMENOV/AFP/East News