Prawa autorskie: Fot. Telegram /Andrij Jermak / AFPFot. Telegram /Andri…

Afera korupcyjna w Ukrainie. Zełenski: Andrij Jermak podał się do dymisji Zaloguj się, aby zapisać na później

Andrij Jermak był szefem Biura Prezydenta Ukrainy i stał na czele ukraińskiej delegacji w sprawie zakończenia wojny. Rano służby antykorupcyjne przeprowadziły przeszukania w domu Jermaka. Bliski współpracownik Zełenskiego może być uwikłany w aferę korupcyjną w sektorze energetycznym.

Wołodymyr Zełenski w wieczornym wideo do obywateli poinformował, że Andrij Jermak, szef Biura Prezydenta złożył wniosek o dymisję. Prezydent go podpisał.

„Kiedy cała uwaga skupia się na dyplomacji, na obronie w czasie wojny, potrzebna jest wewnętrzna siła. Wewnętrzna siła jest podstawą naszej zewnętrznej jedności i naszych relacji ze światem. A żeby była wewnętrzna siła, nie może być powodów, żeby się rozpraszać czymś innym niż obrona Ukrainy. Chcę, żeby nikt nie miał żadnych pytań do Ukrainy” – wyjaśnił Zełenski.

Ukraiński prezydent podziękował Jermakowi za to, że „ukraińskie stanowisko w negocjacjach zawsze było przez niego przedstawiane tak, jak powinno”.

„Zawsze było to stanowisko patriotyczne. Chciałbym jednak, aby nie było plotek i spekulacji” – mówił Zełenski. Dodał, że nastąpi reorganizacja Biura Prezydenta Ukrainy, a jutro prezydent przeprowadzi rozmowy z potencjalnymi kandydatami na stanowisko nowego szefa Biura Prezydenta.

Zełenski poinformował, że najbliższym czasie odbędą się kolejne spotkania ze stroną amerykańską, dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie. Ze strony ukraińskiej wezmą w nich udział szef Sztabu Generalnego, przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i przedstawiciel ukraińskiego wywiadu.

„Kiedy wszyscy stoimy przed takim zewnętrznym wyzwaniem, jakim jest wojna, musimy być silni wewnętrznie. Sto procent naszych sił zostanie skoncentrowane na obronie Ukrainy. Każdy musi teraz działać właśnie w ten sposób, w interesie naszego państwa, i bronić naszego państwa. To niezmienna zasada” – kontynuował Zełenski.

Powiedział też, że oczekuje od premiera i rządu uchwalenia budżetu na 2026 rok oraz kandydatur na ministrów energii i sprawiedliwości (19 listopada Rada Najwyższa zdymisjonowała ministrów Switłanę Hrynczuk i Hermana Hałuszczenkę, którzy mogą być zamieszani w aferę korupcyjną w sektorze energetycznym).

„Należy ocenić obecnych ministrów, aby wyciągnąć absolutnie jasne wnioski, czy obecni urzędnicy są w stanie sprostać wyzwaniom tej zimy i tej wojny” – podkreślił Zełenski.

Dziś (28 listopada) rano ukraińskie służby antykorupcyjne przeprowadziły przeszukania w domu szefa Biura Prezydenta Ukrainy Andrija Jermaka. Ma to związek z ujawniona 10 listopada wielką aferą korupcyjną w ukraińskim sektorze energetycznym. Ludzie z rządu i otoczenia Zełenskiego mieli wyprowadzić 100 mln dolarów.

Jak pisaliśmy, według posłów opozycji, dziennikarzy śledczych, organizacji pozarządowych działających na rzecz zwalczania korupcji o tym procederze musiało wiedzieć Biuro Prezydenta, m.in. jego szef – Andrij Jermak. Od dłuższego czasu komentatorzy polityczni podkreślają, że Jermak przejął zbyt dużo uprawnień, odgrywa rolę wiceprezydenta czy nawet w praktyce jest współprezydentem Ukrainy. Większość decyzji ma być podejmowana w Biurze Prezydenta, a nie w parlamencie (według Konstytucji Ukraina ma system parlamentarno-prezydencki).

Daria Kaleniuk, dyrektorka wykonawcza Centrum Przeciwdziałania Korupcji, w radiu New Voice mówiła, że podjęte przez Zełenskiego działania, dymisje ministrów czy restrukturyzacja rządu nie wystarczą, żeby Ukraina wyszła z tego kryzysu. Ekspertka, tak jak wielu innych liderów opinii podkreślała, że Jermak powinien podać się do dymisji, a krajem nie może rządzić Biuro Prezydenta.

Jermak jest negatywnie oceniany też za granicą. „Musimy sobie z nim radzić. Jest człowiekiem Zełenskiego, więc nie mamy wyboru” – mówił anonimowo wysoki rangą europejski dyplomata w rozmowie z portalem Kyiv Independent.

Do tej pory Zełenski, mimo nacisków części społeczeństwa, nie decydował się jednak na jego dymisję. Co więcej, wyznaczył Jermaka na szefa delegacji, która prowadzi negocjacje w sprawie zakończenia wojny. Według komentatorów politycznych to w pewnym sensie miało ochronić Jermaka. Część byłych dyplomatów oceniła ten krok za kompromitujący – uczestnicy delegacji powinni mieć dobrą reputację, żeby od startu nie osłabiać swojego stanowiska.

Według informacji Julii Zabeliny, politycznej dziennikarki radia NV, NABU planowała przeprowadzić przeszukania u Jermaka jeszcze w zeszłym tygodniu, jednak w związku z wyjazdami Jermaka m.in. do Genewy nie udało się tego zrobić. Jak mówiły źródła Zabeliny do ostatniego Zełenski nie decydował się na zwolnienie Jermaka, oczekując twardych dowodów, że Jermak rzeczywiście jest zamieszany w aferę.

Przeczytaj więcej w OKO.press: