Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków to baza danych, zawierająca informacje o źródłach ciepła i paliwach używanych do ogrzewania budynków mieszkalnych i niemieszkalnych. Właściciele domów i lokali wolnostojących, a także zarządcy nieruchomości wielokalowych mają obowiązek dokonywać do niej zgłoszeń.


To, czy dany lokal został ujęty w rejestrze, sprawdzają funkcjonariusze publiczni, np. strażnicy miejscy.


Właściwy wniosek w tej sprawie można złożyć osobiście w urzędzie gminy, a także korespondencyjnie – pocztą lub przez internet.

Tak wyglądała sytuacja w poprzednich latach


Działająca od 1 lipca 2021 roku Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków to element Zintegrowanego Systemu Ograniczania Niskiej Emisji (ZONE). Do 30 czerwca 2022 roku każdy właściciel nieruchomości był zobowiązany złożyć deklarację dotyczącą rodzaju urządzeń grzewczych zainstalowanych w budynku. Do 4 kwietnia 2023 r. w systemie złożono ponad 9 mln 362 tys. oświadczeń, z czego 91,7 proc. dotyczy budynków mieszkalnych.


Jak informowały w ubiegłym roku media, powodem wszczęcia kontroli jest podejrzenie, że duża część właścicieli nieruchomości fałszywie zadeklarowała dane dotyczące źródeł ciepła, aby otrzymać jednorazowy dodatek węglowy. W ostatnich miesiącach liczba wniosków o zmianę lub wycofanie deklaracji w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków wzrosła lawinowo, co budzi podejrzenia o celowe zafałszowanie danych.


W sezonie grzewczym 2023/2024 jednorazowy dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł przysługiwał gospodarstwom domowym, dla których głównym źródłem ogrzewania był kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe – zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem, zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego.


Czytaj też:
Oszukani na ekologii. Setki tysięcy Polaków czekają ogromne wydatkiCzytaj też:
UE szykuje cios w wielu Polaków. Koniec z ogrzewaniem gazowym