- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Delegacja z udziałem sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustema Umierowa i wiceministra spraw zagranicznych Serhija Kysłycy ma spotkać się na Florydzie z Witkoffem i zięciem prezydenta Jaredem Kushnerem. Witkoff ma stać na czele delegacji amerykańskiej, która w przyszłym tygodniu uda się do Rosji na rozmowy z Władimirem Putinem.
Sam prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w piątek wieczorem, że w kolejnej rundzie negocjacji na temat planu pokojowego Ukraina będzie reprezentowana przez szefa Sztabu Generalnego Andrija Hnatowa, ministra Umierowa, a także wysłanników MSZ i wywiadu.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
- Jakie rozmowy prowadzi ukraińska delegacja w USA?
- Kto reprezentuje Ukrainę na spotkaniu?
- Co zawiera plan pokojowy przedstawiony przez USA?
- Jakie stanowisko zajmuje Jermak w sprawie terytoriów?
Wcześniej tego dnia portal Axios podał, że Andrij Jermak, który w piątek podał się do dymisji ze stanowiska szefa biura prezydenta Ukrainy, miał w sobotę przybyć do Miami na Florydzie, by rozmawiać Witkoffem i Kushnerem. Jermak jest objęty śledztwem w sprawie afery korupcyjnej na szczytach ukraińskiej władzy, w związku z czym w jego mieszkaniu przeprowadzono w piątek przeszukanie.
Zakres planu pokojowego USA
Administracja prezydenta USA przedstawiła w ubiegłym tygodniu Ukrainie liczący 28 punktów plan pokojowy, naciskając, by został on zaakceptowany najpóźniej do czwartku — 27 listopada. Według doniesień medialnych plan ten obligowałby Kijów m.in. do nieprzystępowania do NATO, ograniczenia liczebności wojsk do 600 tys. żołnierzy oraz oddania Rosji części terytorium.
W minioną niedzielę w Genewie odbyły się rozmowy delegacji USA i Ukrainy, poświęcone porozumieniu, bazującemu na 28-punktowym planie, który miał zostać opracowany przez przedstawicieli przywódców USA i Rosji — Witkoffa i Kiriłła Dmitrijewa. W Szwajcarii spotkali się sekretarz stanu USA Marco Rubio i — po stronie ukraińskiej — Jermak. Kijów zakomunikował, że pierwotny projekt planu pokojowego został tam zmieniony i obecnie dokument zawiera 19 punktów.
Jermak: nikt o zdrowych zmysłach by tego nie podpisał
W czwartek w rozmowie z magazynem „Atlantic” Jermak powiedział, że Ukraina nie odda Rosji terytorium. Jak podkreślił, Kijów jest gotowy, by rozmawiać o linii demarkacyjnej, wyznaczającej terytorium kontrolowane przez obie strony. — Nikt przy zdrowych zmysłach nie podpisałby dzisiaj dokumentu o zrzeczeniu się terytorium — oświadczył Jermak. — Dopóki Zełenski jest prezydentem, nikt nie powinien liczyć na to, że oddamy terytorium. Nie zrzeknie się terytorium — podkreślił.
Magazyn „Atlantic” twierdzi, że ukraińskie stanowisko przed następną rundą konsultacji znacząco ograniczy przestrzeń do osiągnięcia pokoju przez negocjatorów. Rosja nie wysyła żadnych sygnałów, mogących świadczyć o tym, że może wycofać się ze swojego żądania dotyczącego ukraińskiego terytorium, w tym niebędącego pod kontrolą jej armii. Mimo tego, że negocjatorom udało się poczynić postępy w ostatnich dniach, w kluczowej kwestii terytorium mają nadal odmienne zdania. W tym zakresie stanowiska Rosji i Ukrainy wydają się trudne, jeśli nie niemożliwe, do pogodzenia.
Projektu planu pokojowego opublikowanego w ubiegłym tygodniu przez serwis Axios zakłada m.in., że Krym, obwody ługański i doniecki byłyby uznane za de facto rosyjskie, w tym przez USA. Ukraińskie siły miałyby wycofać się z części obwodu donieckiego, którą obecnie kontrolują, a strefa wycofania byłaby uznana byłaby za neutralną zdemilitaryzowaną strefę buforową, uznaną na arenie międzynarodowej za terytorium należące do Federacji Rosyjskiej. Rosyjskie siły miałyby nie wkroczyć do tej zdemilitaryzowanej strefy.