- Przełomowy wyrok TSUE nakazuje Polsce uznanie i transkrypcję zagranicznych aktów małżeństw jednopłciowych zawartych za granicą, ale polskie urzędy stanu cywilnego stanęły przed problemem technicznym;
- Dariusz Standerski, wiceminister cyfryzacji z Nowej Lewicy, zdradza plany resortu na wykonanie tego zobowiązania. Na razie system PESEL uniemożliwia wpisanie dwóch numerów PESEL tej samej płci w rubryczkach małżeńskich;
- Wiceminister podkreśla, że kluczowa jest odpowiednia kolejność działań: najpierw precyzyjna zmiana prawa, a dopiero potem korekta systemów IT;
- Gość TOK FM zapewnia, że szczegółowe analizy prawne, które mają wskazać, czy wystarczy zmienić rozporządzenie, pojawią się w ciągu zaledwie tygodnia lub dwóch tygodni.
We wtorek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, na kanwie sprawy z Polski, że państwo członkowskie ma obowiązek uznać małżeństwo pary tej samej płci zawarte legalnie w innym kraju UE, nawet jeśli prawo tego państwa nie uznaje tego typu związków.
Na ratunek parom jednopłciowym, które chcą dokonać transkrypcji aktu małżeństwa, rusza Świdnica, która – jako pierwsze miasto w Polsce – zadeklarowała dostosowanie się do wyroku TSUE. – Nie wiem, jak to będzie wyglądało, ale nasi urzędnicy już nie raz radzili sobie w trudnych sytuacjach – powiedziała w TOK FM prezydentka Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska. I zaapelowała do wicepremiera, ministra cyfryzacji i partyjnego kolegi Krzysztofa Gawkowskiego o pomoc w tej sprawie.
Jak się okazuje, system do rejestracji związków małżeńskich nie pozwala na wpisanie dwóch męskich lub dwóch żeńskich peseli. Czy jego zmiana jest możliwa?
– Właśnie zleciliśmy w Ministerstwie Cyfryzacji wykonanie analiz, w jaki sposób zgodnie z linią TSUE wykonać ten wyrok, i w tym zakresie w najbliższych dniach będziemy mieć już wyniki – powiedział w “Wywiadzie Politycznym” w TOK FM Dariusz Standerski, wiceminister cyfryzacji z Nowej Lewicy.
Zdaniem rozmówcy Macieja Kluczki wyrok powinien być wdrożony. Jak jednak podkreślił, wszystkie systemy działają w granicach i na podstawie prawa. – W związku z tym, żeby zmienić coś w systemie, najpierw trzeba zmienić coś w prawie. Żeby postępować zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, najpierw musimy przeanalizować cały system prawny pod kątem możliwości transkrypcji wszystkich aktów stanu cywilnego z tego obszaru, a następnie po tych zmianach będziemy dokonywać korekty systemu. Tak, żeby w drugą stronę też nie było wątpliwości, że te zmiany zostały przeprowadzone zgodnie ze wszystkimi procedurami – tłumaczył wiceminister.
Quiz: Myślisz, że jesteś na bieżąco? Sprawdź się w quizie o najważniejszych wydarzeniach ostatniego tygodnia!
„Na pewno nie będziemy tego opóźniać”
Jak dodał gość TOK FM, według niego, „jest to kwestia tygodnia, maksymalnie dwóch tygodni”. – Na pewno nie będziemy tego opóźniać. Bo sprawa jest ważna, tak jak ważne są wszystkie sprawy, które trafiają przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. A my, też ze względu na nasze zobowiązania koalicyjne, patrzymy na to, co mówią trybunały unijne i stosujemy się do tych wyroków – stwierdził.
Na środowym posiedzeniu rządu premier Donald Tusk poprosił szefa MSZ Radosława Sikorskiego o przygotowanie informacji nt. konsekwencji orzeczenia TSUE ws. uznawania małżeństw jednopłciowych. Dodał, że temat ten nie tylko w Polsce wywołuje wiele emocji, więc chce uspokoić, że nikt niczego nie będzie nam w tej sprawie narzucał.
– Minister spraw zagranicznych zgodnie z działem administracji sprawy europejskie odpowiada całościowo za koordynację wykonywania z jednej strony wyroków unijnych, a z drugiej strony wdrażania prawa unijnego. W związku z tym ta koordynacja jest po prostu domyślna – wyjaśnił na koniec Standerski.
Źródło: TOK FM /Fot. Wojciech Olkusnik/East News