Oba zespoły, które spotkały się w sobotnim spotkaniu, bardzo dobrze radzą sobie w trwającym sezonie. Po pierwszej połowie zmagań większe powody do radości mieli kibice AFC Bournemouth.
Drużyna prowadzona przez Andoniego Iraolę kapitalnie rozpoczęła rywalizację z Sunderlandem AFC. Już w 7. minucie zmagań w polu karnym beniaminka doszło do zamieszania, w którym najprzytomniej zachował się Amine Adli i z bliska trafił do siatki.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Po kwadransie było już 2:0 dla gości, a kapitalnym strzałem popisał się Tyler Adams. Reprezentant Stanów Zjednoczonych wykorzystał błąd rywali, którzy w prosty sposób stracili piłkę.
Pomocnik Bournemouth ją przechwycił, podbiegł kilkanaście metrów, po czym postanowił oddać strzał niemal z połowy boiska. Robin Roefs był w tej sytuacji wysunięty i nie zdołał skutecznie interweniować, a uderzenie Adamsa było bardzo precyzyjne.
Po pół godzinie zmagań rzut karny dla Sunderlandu wykorzystał Enzo Le Fee, a tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie bramkarza przyjezdnych pokonał Bertrand Traore i na tablicy wyników widniał remis 2:2. Ostatecznie gospodarze wygrali 3:2.