Asseco Resovia od lutego 2022 r. nie przegrała meczu z PGE GiEK Skrą i w sobotę podtrzymała zwycięską passę z bełchatowianami. Resoviacy, którzy przystępowali do tego spotkania po dwóch porażkach z rzędu, pokazali swoje największe atuty, w tym zagrywkę. – Ten element otworzył nam grę – mówi środkowy Asseco Resovii, Danny Demyanenko, który zdobył 10 pkt (w tym 1 zagrywką i 1 blokiem, atakując z 80 proc. skutecznością).

PLUSLIGA.PL: Asseco Resovia w starciu z PGE GiEK pokazała dużą moc i rozegrała wręcz perfekcyjny mecz?
Danny Demyanenko (kanadyjski środkowy Asseco Resovii Rzeszów): To był zdecydowanie bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Pokazaliśmy w nim wszystkie nasze mocne strony zaczynając od świetnej zagrywki, która otworzyła nam grę. Nadal uważam jednak, że daleko nam do ideału jeśli chodzi o grę. Mamy wciąż nad czym pracować i co poprawiać, na przykład grę w kontrataku. Był to jednak krok we właściwym kierunku. Ważne było dla nas, aby podnieść się po trudnym tygodniu, w którym przegraliśmy dwa mecze u siebie. Chcieliśmy wrócić na zwycięską ścieżkę i dostarczyć naszym kibicom dużo dobrej energii oraz radości.

PLUSLIGA.PL: Dla pana to spotkanie to też powrót do świetnej dyspozycji z wcześniejszych meczów, bo imponował pan dużą skutecznością w ataku, a do tego dorzucił też punkty w bloku i w zagrywce?

Dla mnie ważne było znalezienie odpowiedniego poziomu gry. Moje zgranie z Marcinem Januszem jest naprawdę bardzo dobre, więc gra z nim to dla mnie duża przyjemność. Poza tym starałem się po prostu grać swobodnie, podejmować właściwe decyzje w bloku i grać z taką samą agresją w serwisie, jak w ataku. Jestem więc zadowolony ze swojej gry, ale nadal uważam, że mam jeszcze rezerwy i nie zamierzam na tym poprzestać.

PLUSLIGA.PL: Czy po porażce 0:3 z Aluronem CMC Wartą Zawiercie była w drużynie burza mózgów, co zrobić, aby poprawić grę, czy przede wszystkim spokojny czas na trening?
Uważam, że tydzień, który kończyliśmy meczem z Zawierciem, był dla nas ciężki. Rozegraliśmy kilka meczów z rzędu, ale oczywiście musimy przyzwyczaić się do takiego napiętego kalendarza, ponieważ w związku ze zbliżającą się Ligą Mistrzów musimy być gotowi do gry na pełnych obrotach i praktycznie na każde zawołanie. Dlatego dla nas ważne było, aby mieć spokojny tydzień na ciężką pracę i zbudowanie wytrzymałości. Ciężko pracowaliśmy zarówno na siłowni, jak i hali, aby osiągnąć taką dyspozycję, jakiej od siebie oczekujemy. Musimy więc po prostu kontynuować pracę w tym kierunku i być w gotowości na trudne spotkania już w nadchodzącym tygodniu.

PLUSLIGA.PL:  Od wtorkowego meczu w Chełmie rozpoczniecie serię spotkań wyjazdowych, rozgrywanych w niedużym odstępie czasu. To będzie wyzwanie?
Chcemy pokazać, a właściwie upewnić się w tym, że jesteśmy psychicznie przygotowani na trudne mecze na wyjeździe. Myślę, że każda drużyna, z którą przyjdzie nam się zmierzyć, może zaprezentować dobry poziom gry, więc w żadnym momencie nie możemy być zaskoczeni, że kiedy wejdziemy na hale przeciwników, to oni będą grać na pełnych obrotach. Z naszego punktu widzenia najlepiej byłoby rozpocząć te mecze od mocnego uderzenia, a potem utrzymywać presję z linii serwisowej. Jeśli nam się to uda, to z pewnością będzie to pomocne w tym, żebyśmy podążali we właściwym kierunku i robili swoje.

PLUSLIGA.PL: InPost ChKS Chełm też jest niebezpiecznym zespołem, zwłaszcza u siebie i to jest podobna historia, jaką miał pan w zeszłym sezonie grając w lidze włoskiej w drużynie beniaminka?

Oczywiście. Tego typu drużyny zawsze są głodne zwycięstw i zaskakują zespoły, które nie są gotowe do dobrej gry od początku meczu. Byłem już w takiej sytuacji, więc darzę rywali z Chełma ogromnym szacunkiem. Mam nadzieję, że będziemy od początku spotkania gotowi do walki. W drużynie rywali jest mój rodak, rozgrywający Jay Blankenau i wiem, że ma w sobie dużo energii, więc spodziewam się po nim wielkich rzeczy. Musimy więc być przygotowani od pierwszej chwili.

PLUSLIGA.PL: Sytuacja w tabeli robi się coraz ciekawsza, zwłaszcza, że tylko pierwsza szóstka po pierwszej rundzie awansuje do ćwierćfinału TAURON Pucharu Polski?
Tak. Dlatego uważam, że bardzo ważne jest, żebyśmy traktowali każdy mecz z taką samą powagą. Wszystkie punkty zdobyte w fazie zasadniczej są naprawdę istotne, zwłaszcza w przypadku drużyn, które rywalizują ze sobą o miejsca w pierwszej czwórce. Nie ma tu zbyt wiele przestrzeni na potknięcia. Mieliśmy już trudny tydzień, w którym przegraliśmy dwa mecze u siebie. Myślę jednak, że dzięki temu staliśmy się bardziej pokorni i skoncentrowani na tym, co trzeba zrobić. Zrozumieliśmy, że zawsze musimy ciężko pracować i nastawiać się na walkę o zwycięstwo w każdym meczu. Z takim podejściem przystąpimy też do następnego meczu z Chełmem, który nie będzie łatwy, bo jestem przekonany, że nasi przeciwnicy będą mieli dużo energii.

 

Powrót do listy

Powiązane informacje

POWIĄZANE WIADOMOŚCI