Nagranie opublikował „Tygodnik Podhalański”. Sytuacja miała miejsce w niedzielę, 30 listopada. Na lodową taflę zamarzniętego Morskiego Oka w jednej chwili weszło ponad 20 turystów. Ludzie chodzili po lodzie jak po brukowanym chodniku.
„Skrajna nieodpowiedzialność turystów nad Morskim Okiem! Wiele osób weszło dziś na bardzo cienką warstwę lodu, niektórzy naprawdę daleko” – grzmi Tygodnik Podhalański.
Młoda dziewczyna już nie żyła. Policjantka nie wytrzymała
To prawda – takie zachowanie może skutkować tragedią. Nigdy bowiem nie wiadomo, kiedy lód się załamie. Jest to jeszcze bardziej prawdopodobne, gdy w jednym miejscu zgromadzi się większa grupa osób. Z zewnątrz naprawdę trudno ocenić, czy warstwa lodu wytrzyma ciężar ciała. Dla tych, których to nie przekonuje – poniżej cytat z oficjalnej strony Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
„Zamarznięte stawy, jeziora i rzeki zawsze są niebezpieczne. Niefrasobliwość dorosłych oraz pozostawianie dzieci bez opieki, zbiera co roku śmiertelne żniwo. Mimo ostrzeżeń służb ratunkowych, co roku pod lodem ginie kilkanaście osób” – czytamy na stronie KG PSP.
Nagranie z Morskiego Oka. Ludzie komentują
Głos w sprawie nagrania z Morskiego Oka zabrali internauci.
„Powinni zostać ukarani” – pisze pani Barbara o zachowaniu turystów.
Wszystko do czasu, dopóki się nie wydarzy tragedia, wtedy pozostanie tylko płacz Przykre, że ludzie są tak nieodpowiedzialni” – zauważa pan Andrzej.
„Są tablice stoją jak byk. Ludzie to jednak barany, nie obrażając barana” – napisała pani Ela.
W 2024 roku na terenie Polski odnotowano 488 wypadków tonięć. W wyniku tych wypadków utonęły 444 osoby. Dane z policji nie wskazują jednak, jak wyglądają dane dla okresu zimowego – z pewnością ofiar jest mniej ze względu na letni sezon kąpielowy. To jednak nie oznacza, że zimą nie dochodzi do takich tragedii.