-
Donald Trump uważa, że korupcja w Ukrainie utrudnia rozmowy pokojowe. Mimo to wyraża nadzieję na zawarcie porozumienia.
-
Rozmowy między delegacjami USA i Ukrainy są oceniane jako produktywne, ale nadal wiele kwestii pozostaje nierozstrzygniętych.
-
W piątek szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak podał się do dymisji z powodu śledztwa antykorupcyjnego
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Donald Trump powiedział dziennikarzom na pokładzie Air Force One, że rozmawiał z sekretarzem stanu Marco Rubio i ze specjalnym wysłannikiem Stevem Witkoffem, którzy w niedzielę wzięli udział w spotkaniu z ukraińską delegacją na Florydzie.
Prezydent USA zapewnił, że rozmowy między stronami „przebiegają dobrze”. Mimo to stwierdził, że strona ukraińska zmaga się z „trudnymi problemami”.
– Ukraińcy (…) mają pewne trudne problemy. Myślę, że Rosja chciałaby końca wojny. Wiem, że Ukraina chce końca – stwierdził prezydent Stanów Zjednoczonych.
Ukraina. Donald Trump: Sytuacja z korupcją nie pomaga
Donald Trump pytany, jakie problemy ma na myśli, odparł: – Mają tę sytuację z korupcją, co nie pomaga.
– Mówiłem od trzech lat, że to się dzieje. Czy nie mówiłem? Mówiłem przez trzy lata. Byłem dużo przed terminem. Ale myślę, że jest duża szansa, że możemy zawrzeć porozumienie – kontynuował.
Prezydent USA poinformował, że nie ma dla Władimira Putina żadnego ostatecznego terminu podjęcia decyzji w sprawie planu pokojowego. – Deadline będzie wtedy, gdy zakończy się wojna – zaznaczył.
Według portalu Axios Witkoff i zięć prezydenta Jared Kushner mają spotkać się z Putinem we wtorek. Donald Trump jednak nie ujawnił dnia planowanego spotkania wysłanników z przywódcą Rosji.
Sekretarz stanu USA określił niedzielne rozmowy z delegacją ukraińską na Florydzie jako „produktywne”, choć podkreślił, że „wciąż pozostaje wiele do zrobienia”. Według agencji AP rozmowy trwały około czterech godzin.
Ukraina. Andrij Jermak podał się do dymisji
Przypomnijmy, że w piątek 28 listopada prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował , że szef jego biura Andrij Jermak, który objęty jest śledztwem w sprawie afery korupcyjnej na szczytach władzy, podał się do dymisji.
Jermak jest objęty dochodzeniem Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) w związku ze śledztwem w sprawie korupcji pod kryptonimem „Midas”. Afera, ujawniona przez NABU i Specjalną Prokuraturę Antykorupcyjną, wybuchła na początku listopada, a w aktach śledztwa Jermak figuruje pod pseudonimem „Ali Baba”.
Według ustaleń NABU i SAP uczestnicy rozległego systemu korupcyjnego w energetyce pobierali od kontrahentów Enerhoatomu, państwowego operatora elektrowni jądrowych, łapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów.
Nielegalne środki miały być legalizowane przez tzw. back office w centrum Kijowa. Mowa o – jak ustalono – około 100 mln dolarów.
Sprawa Ziobry. Jaki nie wyklucza interwencji USAPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
