Będą zmiany na rachunkach za prąd od 1 stycznia 2026 r. Wzrośnie opłata mocowa i opłata OZE, bez zmian – mimo projektu podwyżki – pozostanie opłata kogeneracyjna, a zniesiona zostanie opłata przejściowa. Wciąż nie są jednak znane stawki taryfowe za energię obowiązujące w przyszłym roku – URE podać może je w połowie grudnia.
Na stronach portalu filarybiznesu.pl informowaliśmy o kolejnych decyzjach opłat ustalanych przez Urząd Regulacji Energetyki. W połowie listopada URE zdecydował o podniesieniu o ok. 50 proc. opłaty kogeneracyjnej od początku 2026 r.
Wcześniej URE informował o podwyżce od 1 stycznia 2026 r. opłaty mocowej (średnio o ok. 50 proc.) oraz opłaty OZE (o 100 proc.). Co to oznacza dla gospodarstwa domowego o średnim rocznym zużyciu na poziomie 2000 kWh? Łączną podwyżkę o ok. 19 złotych miesięcznie.
Teraz poinformowano o wycofaniu się resortu energii z planowanego podniesienia opłaty kogeneracyjnej.
„Jak wynika z odpowiedzi ministerstwa na uwagi uczestników konsultacji, w związku z aktualizacją danych, otrzymaną od Prezesa URE, stawka opłaty kogeneracyjnej w 2026 r., identycznie jak w 2025 r. wyniesie 3 zł za MWh [a nie, jak planowano, 4,36 zł/MWh]. Wspomniana aktualizacja dotyczy średniego zużycia energii elektrycznej w gospodarstwie domowym, które, według danych operatorów systemów dystrybucyjnych wynosi 2,022 MWh na rok, podczas gdy w pierwszej wersji kalkulacji ministerstwo przyjęło 3 MWh na rok” – informuje Polska Agencja Prasowa.
ME przekazało także, że w 2026 r. wygaśnie obowiązek uiszczania opłaty przejściowej, zaliczanej do opłat dystrybucyjnych, która miała pokryć kosztu wcześniejszego rozwiązywania Kontraktów Długoterminowych (KDT). Opłata ta – według obecnie obowiązujących stawek – uzależniona jest od rocznego zużycia energii przez odbiorcę i wynosiła od 2 gr do 33 gr miesięcznie.
Do tych zmian dochodzą kwestie ceny samej energii, które od 2026 r. nie będą podlegały „mrożeniu”.
Miłosz Motyka, minister energii, przekonuje, że stawka ta – ustalona przez URE – oscylować będzie ok. 500 zł za MW, czyli na poziomie obecnego zamrożenia. W niedawnym wywiadzie dla Radia Zet zapewniał, że „nie będzie podwyżek cen prądu o 50 proc. od 1 stycznia” i utrzymywał, że „prąd nie podrożeje”.
Jednocześnie, do Sejmu w listopadzie 2025 r. trafił prezydencki projekt prezydenta RP, Karola Nawrockiego, zgodnie z którym gospodarstwa domowe miałyby płacić za energię elektryczną ok. 33 proc. mniej, a przedsiębiorstwa o około 20 proc. mniej. Projekt nowelizacji przewiduje m.in. obniżenie stawki VAT na energię elektryczną z 23 proc. do 5 proc. oraz różnego rodzaju opłat, które wpływają na poziom rachunku za energię. Strona rządowa negatywnie oceniła prezydencką propozycję.
URE nowe taryfy przedstawi najpewniej w połowie grudnia 2025 r.