• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Kilka dni temu ujawniliśmy korespondencję posłanki PiS Marii Kurowskiej [dawniej Suwerenna Polska] z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości. Wiadomości, których treść upubliczniliśmy, pochodziły z 2020 r. i pokazywały mechanizm sterowania Funduszem Sprawiedliwości. Wówczas resort był bastionem Zbigniewa Ziobry i jego ludzi. Kurowska i politycy związani z Ziobrą zaczęli przekonywać, że jeden z e-maili został spreparowany. Posłanka nie przedstawiła jednak żadnych dowodów na poparcie swojej tezy. W kolejnym materiale udowodniliśmy, że taki e-mail istnieje.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ostro w tej sprawie zareagowali politycy koalicji rządzącej. „Teraz czekamy na dowody Ziobry i jego ludzi. Przecież chyba nie kłamaliby tak bezczelnie i głupio” — napisał Roman Giertych (KO).

  • Jakie dowody ujawniono w sprawie maila?
  • Czego dotyczyła korespondencja posłanki Kurowskiej?
  • Jak zareagowali politycy koalicji rządzącej?
  • Kto nazwał działania polityków Suwerennej Polski złodziejstwem?

„Polska była dla nich prywatnym folwarkiem, dojną krową, a publiczne pieniądze traktowali jak swoje kieszonkowe. Kiedy mleko się wylało, kłamią na lewo i prawo, a jak już kłamstwa nie działają, to Budapeszt. Albo Mińsk” — stwierdził Krzysztof Brejza (KO).

„Kolejne dni i kolejne fakty. Banda Ziobry rozdawała pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości na prawo i lewo. Kurowska, Matecki, Romanowski i …, no właśnie, niedługo będą kolejni. Złodziejstwo i dziadostwo” — grzmi Tomasz Trela (Lewica).

„Kłamstwa ziobrystów obnażone. Jeszcze w zeszłym tygodniu oskarżali prokuraturę o preparowanie dowodów. Poniżej dowód, że posłanka Kurowska i jej koledzy bezpodstawnie atakowali prokuraturę, kwestionując autentyczność maili — tych, w których Kurowska miała wskazywać, komu ile przelać z Funduszu Sprawiedliwości. Mówiąc wprost — KŁAMALI! Maile są prawdziwe. Małego tego — wychodziły z sejmowego serwera” — opisuje Dariusz Joński (KO).

„Politycy Suwerennej Polski traktowali Fundusz Sprawiedliwości jak swój fundusz wyborczy!” — to z kolei głos Marka Sowy (KO).

„Kamil Dziubka rozkłada na łopatki posłów Wójcika i Kurowską. Kłamstwo ZAWSZE ma krótkie nogi. Nokaut” — ocenił dziennikarz Onetu Jacek Harłukowicz.