• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

„Wszystko wskazuje jednak, że to zaginiony 34-letni Marek K., porwany przez pseudokibiców GieKSy” — przekazał informator „Gazety Wyborczej”. W niedzielę wieczorem brat poszukiwanego miał opublikować w mediach społecznościowych post, w którym pożegnał się ze zmarłym.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

  • Gdzie odnaleziono ciało 34-letniego Marka K.?
  • Kiedy Marek K. zaginął?
  • Kto jest podejrzewany o porwanie Marka K.?
  • Jakie działania podjęła prokuratura w związku z tą sprawą?

34-latek porwany spod swojego bloku w Katowicach

34-latek zaginał 19 września, tuż po tym, jak opuścił swoje mieszkanie. Od tej chwili nie kontaktował się z rodziną i znajomymi. „Wyborcza” pisze, że Marek K. został porwany. Ostatnią osobą, która go widziała, była jego partnerka.

Wieczorem w dniu zaginięcia ktoś zadzwonił domofonem do mieszkania K. 34-latek wyszedł przed blok w klapkach i szortach, nie zabrał telefonu. Gdy po kilkudziesięciu minutach nie wrócił, domownicy zaczęli poszukiwania i powiadomili policję. Jak pisze „Wyborcza”, świadek miał widzieć, jak K. jest krępowany i wpychany do samochodu.

Ciało poszukiwanego miało zostać odnalezione w Radomsku (woj. łódzkie). Prokuratura czeka teraz na wyniki sekcji zwłok, które pozwolą ustalić, w jaki sposób zginął 34-latek. W grę wchodzi zabójstwo — wyjaśnia dziennik.

Prokuratura Okręgowa w Katowicach nie komentuje sprawy. W rozmowie z Onetem rzecznik katowickiej prokuratury Aleksander Duda nie potwierdził informacji dotyczących odnalezienia ciała Marka K.

Kibole GKS-u Katowice zamieszani w zniknięcie Marka K.

„Wyborcza” dodaje, że niedługo po porwaniu zatrzymany został Kamil K., znajomy Dariusza N. ps. Daro, czołowego kibica GKS-u Katowice. N. ma sprawę karną za zabójstwo byłego piłkarza GKS-u.

Kamilowi K. zostały postawione zarzuty zacierania śladów przy po porwaniu Marka K. Inną osobą, której śledczy chcą postawić zarzuty w tej sprawie, jest Mirosław L. ps. Długi, także związany z kibolami katowickiego klubu.