• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Krzysztof Ogroński do tej pory był zastępcą komendanta stołecznego policji do spraw kryminalnych. Na nowym stanowisku zastąpił swego dotychczasowego szefa insp. Dariusza Walichnowskiego, który dowodził warszawskim garnizonem od kwietnia 2024 roku. O tym, że to właśnie Ogroński ma być nowym komendantem KSP, jako pierwsze informowało nieoficjalnie w poniedziałek radio RMF FM. Teraz mamy już potwierdzenie.

Mł. insp. dr Krzysztof Ogroński jest doświadczonym policjantem. Swoją karierę w tej formacji rozpoczynał w prewencji, potem przeszedł do pionu kryminalnego. Związany był z komisariatem w Serocku i komendą w Nowym Dworze Mazowieckim. Stamtąd został przeniesiony do Legionowa, gdzie do 2014 r. był komendantem. Potem został naczelnikiem Wydziału Kryminalnego Komendy Stołecznej Policji. W 2018 roku przeszedł na emeryturę.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Odwołanie komendanta warszawskiej policji. Wiceszef MSWiA odpiera zarzuty

— To dobry fachowiec, specjalista od spraw kryminalnych. Za poprzedniego rządu nie wykorzystywano jednak jego potencjału. On sam nie chciał pracować dla PiS, kiedy zorientował się, jakie ten rząd ma intencje, dlatego po pewnym czasie odszedł ze służby — słyszymy od naszego informatora.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Z emerytury wrócił po kilku latach, już po zmianie władzy. Zastępcą komendanta stołecznego został w lutym 2024 r. Teraz pokieruje warszawskim garnizonem.

  • Kto został nowym komendantem stołecznym policji?
  • Jakie doświadczenie ma Krzysztof Ogroński?
  • Kiedy odbywa się uroczystość przekazania nowych obowiązków?
  • Dlaczego odwołano Dariusza Walichnowskiego?

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nieoficjalnie: poważne zmiany w stołecznej policji. „Zmuszono go”

— To „rasowy pies” na ciężkie i trudne czasy. Jest specjalistą od przestępczości wschodniej i wykrywania aktów sabotażu. To jego zasługą jest m.in. wykrycie przestępców, którzy stali za spaleniem centrum handlowego na Marywilskiej. To dobry kandydat na czasy, w których do aktów sabotażu dochodzi coraz częściej — podkreśla nasz informator.

Odwołania insp. Dariusza Walichnowskiego zażądał komendant główny policji gen. insp. Marek Boroń. Powodem miałoby być niezadowolenie z efektów jego pracy w stołecznej komendzie. Chodzi m.in. o to, że nie radził sobie z uzupełnianiem wakatów. W garnizonie warszawskim wciąż brakuje co czwartego policjanta, a wakaty utrzymują się na poziomie sięgającym 24 proc.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Awantura o prohibicję w Warszawie. „Ta sytuacja jest upokarzająca dla Trzaskowskiego”

Z kolei „Gazeta Wyborcza” opisywała, że sprawa może być związana m.in. z tym, że Walichnowski nie chciał pokazywać się publicznie z politykami i być kojarzonym z żadną partią. Poza tym poparł nocną prohibicję w Warszawie, co miało nie spodobać się radnym KO. MSWiA jednak zaprzeczyło tym doniesieniom.